Kilka lat temu polkowicki policjant zarejestrował się jako dawca szpiku. Niedawno otrzymał wiadomość, że może teraz podarować komuś życie. – Ilość mieszanych emocji i pytań w mojej głowie podczas pierwszej rozmowy to istny kosmos. Dowiedziałem się że mój bliźniak genetyczny potrzebuje pomocy, potrzebuje mojego szpiku – wspomina podkom. Piotr Rajczakowski.
Funkcjonariusz służy w policji od 11 lat, ma 32 lata. Kilka lat temu zarejestrował się w bazie Fundacji DKMS jako potencjalny dawca szpiku. Teraz dowiedział się, że może zostać niespokrewnionym dawcą dla innej osoby, że może uratować komuś życie. Policjant nie zastanawiał się długo.
– Po pięciu latach od rejestracji zadzwonił telefon. Ilość mieszanych emocji i pytań w mojej głowie podczas pierwszej rozmowy to istny kosmos. Dowiedziałem się że mój bliźniak genetyczny potrzebuje pomocy, potrzebuje mojego szpiku. Nie ma większego prezentu dla drugiej osoby jak szansa na nowe życie. Dziękuję całemu DKMS za opiekę i organizację wszystkiego. Gdybym miał zrobić to drugi raz, nie wahałbym się ani sekundy – wspomina podkom. Piotr Rajczakowski.
Funkcjonariusz pozytywnie przeszedł konieczne badania, trafił do kliniki, gdzie pobrano z jego krwi, komórki macierzyste.
– Jesteśmy dumni z naszego kolegi, który wykazał się wzorową postawą społeczną, pomagając innym – dodaje mł. asp. Przemysław Rybikowski, rzecznik polkowickiej policji.
Wczorajsze wystąpienie na konferencji prasowej mecenasa Wojciecha Kasprzyka, który zarzucił lubińskim policjantom mataczenie w sprawie śmierci Bartosza Sokołowskiego, wywołało natychmiastową reakcję Komendy Głównej Policji. Rzecznik, insp. Mariusz Ciarka, w swoim oświadczeniu apeluje o powściągliwość w ferowaniu wyroków, a informacje podawane przez mecenasa uznaje za reklamę kancelarii adwokackiej, którą reprezentuje.
Spokojny i pokojowy przebieg miała manifestacja przed lubińską komendą zorganizowana przez działaczy i sympatyków Partii Razem. Uczestnicy eksponowali trzy transparenty, wznosili hasła sprzeciwiające się brutalizacji i przemocy policji wobec obywateli.
Pełnomocnik rodziny Bartosza S. twierdzi, że bezpośrednią przyczyną śmierci było zmiażdżenie krtani, wskutek czego 34-latek się udusił. – Czekamy tylko na opinię biegłych medyków, którzy to potwierdzą. Jest to po prostu zabójstwo – mówi adwokat Wojciech Kasprzyk.
Do tragicznego zdarzenia doszło w piątkowy poranek przy ulicy Traugutta w Lubinie. Miejscowi funkcjonariusze interweniowali wobec agresywnego i pobudzonego mężczyzny, który zdaniem jego matki – był pod wpływem środków odurzających. Mieszkaniec Lubina został przewieziony na Szpitalny Oddział Ratunkowy szpitala przy Bema. Po dwóch godzinach niestety zmarł. Moment policyjnej interwencji zarejestrował swoim telefonem komórkowym świadek, jeden […]
Ponad 50 tysięcy złotych straciła 83-letnia mieszkanka Lubina, która została oszukana metodą na „policjanta”. Sprawca tak zmanipulował seniorkę, że bez wahania przekazała mu w reklamówce pliki banknotów. Kobieta prawdopodobnie straciła wszystkie oszczędności swojego życia. Policjanci apelują do starszych osób o rozwagę i ostrożność.
Reprezentacyjna przerwa powoli dobiega końca. Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin intensywnie przygotowują się do wznowienia rozgrywek w PKO Ekstraklasie. Swój mecz Miedziowi rozegrają tuż po świętach Wielkiej Nocy.
Mieszkanka Głogowa na popularnym serwisie sprzedażowym wystawiła przedmiot. Chciała zarobić, ale oszuści wykorzystali jej niewiedzę. Z konta kobiety zniknęło 6 tysięcy złotych.
W zagłębiu miedziowym doszło do pierwszego sądowego procesu wyborczego. Wójt gminy Rudna, Adrian Wołkowski pozwał do sądu swojego konkurenta w wyścigu o fotel szefa gminy. Zbigniew Grabowski minął się z prawdą mówiąc o pacjentach zaoptowanych do przychodni zdrowia w Rudnej i Chobieni.