Oszczędności oddała oszustowi. Była pewna, że pomaga wnukowi

Kolejna ofiara oszustów. Seniorka była pewna, że pomaga wnukowi, który wpadł w kłopoty. Niestety to byli oszuści. Kobieta, która zgłosiła się na lubińską komendę przyznała, że odebrała telefon. Mężczyzna po drugiej stronie słuchawki przekonywał, że jest jej wnukiem i potrzebuje pomocy.

– Dzwoniący poinformował, że jest sprawcą wypadku drogowego i aby uniknąć więzienia, musi wpłacić kaucję 150 tysięcy złotych – powiedziała nam Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin. – Po pieniądze do starszej pani miał się zgłosić policjant…

Jak przyznała kobieta chwilę później do jej drzwi faktycznie zapukał obcy mężczyzna. Miał na sobie kominiarkę i przyszedł po pieniądze. Kiedy „policjant”opuścił jej mieszkania seniorka chwyciła za telefon i zadzwoniła do córki z pytaniem o… swojego wnuka.

– Dopiero wtedy kobieta dowiedziała się, że z jej wnukiem wszystko jest w porządku – dodaje policjantka. – Kolejny raz przypominamy! Policjanci nigdy nie proszą o przekazywanie im jakichkolwiek pieniędzy ani nie odbierają ich osobiście!

Z policyjnych informacji wynika, że coraz więcej osób jest świadomych zagrożenia. Dzięki temu często przestępcom nie udaje się oszukać kolejnych osób, do których zadzwonili oszuści, próbujący wyłudzić pieniądze. Niestety wiąż można mówić o kolejnych ofiarach, które dają się nabrać na historie oszustów.

Udostępnij na FB