Uszkodził dach na folwarku w Dalkowie. Teraz za to odpowie

Do zdarzenia doszło we wtorkowy ranek. Policjanci z Polkowic otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który  siedzi na dachu jednego z budynków w Dalkowie i niszczy go zrzucając dachówki. Jak się okazało, był to jeden z budynków przypałacowego folwarku. Kiedy właściciel terenu zauważył intruza ten zaczął mu wygrażać.

– W wyniku podjętych działań policjanci ostatecznie zatrzymali 31-latka podejrzewanego o popełnienie wymienionych przestępstw. Obecnie trwa szacowanie poniesionych strat, ale już teraz wiadomo, że zatrzymany zrzucił z dachu około 600 dachówek, a straty finansowe przekroczą 2 tysiące złotych – powiedział nam Przemysław Rybikowski, oficer prasowy KPP Polkowice.

31-latek w momencie zatrzymania był kompletnie pijany. Wydmuchał 2,3 promila. Nie tłumaczy to jednak jego zachowania. Zatrzymany słyszał już zarzuty w tej sprawie i przyznał się do zarzucanych mu czynów. Nie potrafił wyjaśnić dlaczego zniszczył dach i groził właścicielowi terenu. Teraz może trafić za kratki na 5lat.

– Niestety – czasem bywa tak, że robimy dwa kroki do przodu, a przez ludzką głupotę i alkohol musimy cofnąć się o krok do tyłu. Teraz pozostaje nam czekać na wycenę naprawy dachu i niestety zapomnieć o ratowaniu innych obiektów folwarcznych, które zdecydowanie bardziej wymagały pilnej naprawy, jak na przykład piękna wozownia, której ratowanie chcieliśmy rozpocząć w tym roku – skomentowała w mediach społecznościowych zachowanie 31-latka Anna Gomułka, prezes Fundacji na Rzecz Rodziny i Rewitalizacji Polskiej Wsi, która opiekuje się folwarkiem w Dalkowie.

Udostępnij na FB