Strona główna » Bramka Szysza palce lizać. Efektowne zwycięstwo Zagłębia Lubin
*** Zakończyły się zapisy do tegorocznej edycji Biegu Barbórkowego o Lampkę Górniczą. Na starcie stanie zatem tysiąc osób. Widzimy się więc w niedzielę, 20 października na stadionie RCS w Lubinie ***
Bramka Szysza palce lizać. Efektowne zwycięstwo Zagłębia Lubin
Takiego Zagłębia kibice chcą oglądać zawsze. W meczu z Cracovią było wszystko. Efektowne bramki, czerwone kartki, obroniony rzut karny i błędne decyzje doświadczonego arbitra. Najważniejsze, że Miedziowi powracają z Krakowa z kompletem punktów. Po szalonym meczu lubinianie wygrali 4:2.
Pojedynek z Cracovią miał być przełomowy. Po trzech porażkach i remisie, atmosfera w szatni i wokół klubu zrobiła się już gęsta. W ostatniej chwili trwającego okienka transferowego z Radomiaka do Zagłębia ściągnięto napastnika Karola Podlińskiego. Rosły zawodnik zadebiutował dzisiaj w barwach Miedziowych od pierwszej minuty i widać było różnicę z przodu. Podliński wspomagany przez Drazicia, Starzyńskiego i Stocha, radził sobie całkiem przyzwoicie. Obrońcy Cracovii mieli z nim sporo kłopotów.
Mecz zaczął się idealnie dla Miedziowych. Już w 10. min. Patryk Szysz strzelił bodaj najpiękniejszą bramkę w swojej karierze. Strzał nożycami z pewnością będzie zasługiwał na miano bramki kolejki. W 30. min. jednak gospodarze wyrównali po samobójczym golu Simicia. Demony powróciły. Tuż przed przerwą Zagłębie przeprowadziło fenomenalny kontratak wykończony golem Filipa Starzyńskiego. Do przerwy Miedziowi prowadzili 2:1, ale to był dopiero początek emocji.
W 53. min. Pik zobaczył drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Dwie minuty później grające w przewadze Zagłębie podwyższyło na 3:1 po golu Starzyńskiego z rzutu karnego. W 68. min. doświadczony arbiter Szymon Marciniak po konsultacji z sędziami z VAR-u, zamienił decyzję o rzucie wolnym dla Cracovii na rzut karny. W powtórkach wyraźnie było widać, że zawodnik Zagłębia sfaulował rywala przed linią pola karnego. Hładun stanął na wysokości zadania broniąc jedenastkę. Ta sytuacja jeszcze bardziej zdeterminowała Miedziowych. Tyle tylko, że w 72. miejscowi strzelili na 2:3 po golu Piszczka.
W 86. min. po dośrodkowaniu Starzyńskiego z rzutu rożnego, Simic w swoim stylu strzałem głową pokonał golkipera Cracovii i było już 4:2. Od 88. min. Cracovia musiała sobie radzić bez kolejnego zawodnika. Tym razem czerwony kartonik za drugą żółtą ujrzał Luis Rocha.
-Zagraliśmy dzisiaj bardzo interesujący mecz. Pierwsze minuty meczu były bardzo dobre z naszej strony. Generalnie pierwsza połowa lepsza była moim zdaniem lepsza od drugiej pomimo dwóch czerwonych kartek dla rywali. Nasze nastawienie do tego meczu było bardzo mocne. Naszym celem było dzisiaj wygrać. Jestem bardzo zadowolony z tego powodu. Cieszę się ze zwycięstwa po serii, kiedy nie punktowaliśmy dobrze. Pozwoli nam to jeszcze lepiej przygotować się do kolejnego spotkania. Chciałbym w imieniu zespołu podziękować pracownikom naszego klubu, którzy trzymali dzisiaj za nas mocno kciuki i kibicom, którzy również nas mocno wspierają. Druga połowa tak jak wspomniałem była już trochę słabsza pomimo, że graliśmy jednego zawodnika więcej. Na szczęście stały fragment gry zadecydował i Lorenco Simić zamknął to spotkanie. Musimy jednak pracować dalej, by uczulić zawodników i nie doprowadzać do tego, by rywal grając w osłabieniu stwarzał sytuacje pod naszą bramką – podsumował trener Zagłębia, Martin Sevela.
Po dzisiejszym zwycięstwie Miedziowi awansowali na szóste miejsce w tabeli. W najbliższą sobotę, 6 marca, o godz. 17.30. lubinianie podejmą Jagiellonię Białystok.
Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin nie wyciągnęli wniosków z trzech ostatnich porażek i dzisiaj zanotowali następną przegraną. Kolejnym pogromcą Miedziowych została dziś Cracovia. Pasy wygrały 2:0 po golach Kallmana i Makucha. Po końcowym gwizdku kibice na Przodku już nie wytrzymali i dość dosadnie powiedzieli, co myślą o zawodnikach i trenerze.
Atmosfera w szatni Zagłębia jest mocno napięta. Nie pomaga też sam trener Piotr Stokowiec, który zrugał dziennikarzy, że napisali już o jego zwolnieniu i przyznał, że jego zespół jest w kryzysie. By uspokoić emocje i wyciszyć całą sytuację, potrzebne jest zwycięstwo i to najlepiej w efektownym stylu.
Po dość pechowym meczu z Koroną Kielce, w którym Zagłębie tylko zremisowało, dzisiaj podopieczni trenera Piotra Stokowca staną przed znacznie trudniejszym zadaniem. Miedziowi wyruszyli na podbój Łodzi.
A jednak. Najlepszy strzelec Miedzi Legnica zmienia klub. Od nowego sezonu PKO Ekstraklasy, Patryk Makuch będzie reprezentował barwy Cracovii. 23-latek przeszedł do krakowskiego klubu na zasadzie transferu definitywnego, podpisując 4-letni kontrakt. Nieoficjalnie, Cracovia kupiła Makucha za ponad pół miliona euro.
Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin nie sprawili swoim kibicom radosnych i wesołych świąt Wielkanocnych. Po przeciętnym meczu przegrali z Cracovią 0:1. Po dzisiejszej porażce sytuacja Miedziowych w tabeli PKO Ekstraklasy robi się coraz bardziej dramatyczna.
Niezwykle ważne spotkanie stoczą dzisiaj piłkarze KGHM Zagłębia Lubin. Podopieczni trenera Piotra Stokowca zagrają pod Wawelem z Cracovią. Każda zdobycz punktowa przez lubinian będzie na wagę złota.
Szczypiornistki KGHM MKS Zagłębia Lubin nie zwalniają tempa. W kolejnej serii spotkań na parkietach ORLEN Superligi Kobiet, aktualne mistrzynie Polski pokonały zespół Młyny Stoisław Koszalin 27:16 (13:9). Niestety podczas meczu bolesnej kontuzji doznała Karolina Jureńczyk. Rozgrywająca Zagłębia została zniesiona z parkietu na noszach.
Polkowiccy policjanci zatrzymali pijanego kierowcę dostawczego renault. Nieodpowiedzialny mężczyzna miał ponad 1,7 promila alkoholu. Co więcej – okazało się, że nigdy nie powinien wsiadać za kierownicę samochodu, bo nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za swój czyn odpowie teraz przed sądem.
Szczypiornistki KGHM MKS Zagłębia Lubin nie zwalniają tempa. W kolejnej serii spotkań na parkietach ORLEN Superligi Kobiet, aktualne mistrzynie Polski pokonały zespół Młyny Stoisław Koszalin 27:16 (13:9). Niestety podczas meczu bolesnej kontuzji doznała Karolina Jureńczyk. Rozgrywająca Zagłębia została zniesiona z parkietu na noszach.