Takie mecze na długo zostają w pamięci. Derby dla Zagłębia Lubin!

O tym meczu można powiedzieć wszystko. Efektowne bramki, przyzwoita frekwencja, najszybciej strzelony gol w tym sezonie, debiut Marcela Reguły jak marzenie, niesamowita oprawa kibiców a przede wszystkim – zwycięstwo KGHM Zagłębia Lubin w prestiżowych derbach Dolnego Śląska.

Mało komfortowy termin dolnośląskich derbów nie zrobił na kibicach specjalnego wrażenia. Przodek szczelnie wypełnił się fanami Zagłębia. Dopisał też Śląsk, który przyjechał w sile tysiąca szalikowców. Przed dzisiejszymi derbami atmosfera w szatni obu ekip była bojowa. Obie drużyny solidarnie wygrały w 1/16 finału Pucharu Polski i zameldowały się w 1/8. A skoro apetyt rośnie w miarę jedzenia, to przy Skłodowskiej – Curie spodziewano się wielkich emocji.

Zaczęło się fantastycznie dla Miedziowych. W 20 sekundzie Mateusz Grzybek posłał bombę pod poprzeczkę i gospodarze objęli prowadzenie. Potem było coraz lepiej. Makowski trafił w słupek a lubinianie wciąż napierali. W 55. minucie po strzale Mateusza Wdowiaka Zagłębie prowadziło już 2:0. Śląsk stanął w miejscu a Miedziowi dalej grali swoje. Wynik spotkania w doliczonym czasie gry ustalił debiutant – Marcel Reguła.

-Lepiej wygrać niż przegrać, tym bardziej w derbach. Byliśmy spokojni i odnosiliśmy wrażenie, że nic złego nam się nie przydarzy, bo byliśmy lepszym zespołem. Derby to mecze walki, ale my chcieliśmy grać w piłkę. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Gratulacje dla Śląska za poprzednie mecze. Jest to drużyna, która pokona jeszcze niejednego rywala, ale dziś byliśmy zdecydowanie lepsi. Marcela Regułę wprowadzałem do reprezentacji Polski, teraz wchodzi do zespołu Zagłębia i odwdzięcza się w najlepszy możliwy sposób. Musimy jednak trzymać patelnię nad jego głową, aby nam nie odleciał – skomentował trener Zagłębia, Marcin Włodarski.

W zupełnie innym nastroju na konferencji pojawił się szkoleniowiec Śląska.

– Ewidentnie nie był to nasz dzień pod każdym względem. Nie trzymaliśmy struktury i nie wygrywaliśmy pojedynków. Zasłużenie zwyciężył dziś zespół lepszy. Gratuluję Zagłębiu wygranej w tak prestiżowym meczu. Boli, bo są to derby, czyli bardzo ważne spotkanie dla całego regionu i kibiców. Nie podołaliśmy jako drużyna. Nie było w naszej grze agresywności, wygranych pojedynków ani stworzonych szans do strzelenia gola – powiedział trener Śląska, Jacek Magiera.

Po dzisiejszym zwycięstwie Zagłębie awansowało na 10. miejsce w tabeli. W następnej kolejce lubinianie zmierzą się na wyjeździe z Widzewem Łódź.

Zagłębie: 30. Dominik Hładun – 31. Igor Orlikowski, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak – 13. Mateusz Grzybek (40, 27. Bartłomiej Kłudka), 8. Damian Dąbrowski, 18. Adam Radwański (46, 44. Marcel Reguła), 6. Tomasz Makowski, 17. Mateusz Wdowiak (90, 33. Jarosław Jach) – 9. Václav Sejk (90, 80. Daniel Mikołajewski), 7. Marek Mróz (90, 11. Arkadiusz Woźniak).

Śląsk: 12. Rafał Leszczyński – 22. Mateusz Żukowski (60, 6. Łukasz Gerstenstein), 5. Aleks Petkow, 2. Aleksander Paluszek, 87. Simeon Petrow, 78. Tommaso Guercio (80, 14. Mateusz Bartolewski) – 23. Sylvester Jasper (80, 26. Burak İnce), 16. Peter Pokorný, 21. Tudor Băluță (60, 10. Jakub Świerczok), 17. Petr Schwarz – 11. Sebastian Musiolik (69, 99. Adam Basse).

żółte kartki: Kłudka, Nalepa, Dąbrowski – Żukowski, Jasper, Petrow, Pokorný.

sędziował: Paweł Malec (Łódź).
widzów: 7613.

Udostępnij na FB