Strona główna » Utalentowana zawodniczka powraca po kontuzji na parkiet
*** Niebezpieczna sytuacja na Odrze i jej dopływach. Poziom wody rośnie z godziny na godzinę. Najgorzej będzie jednak za dwa, trzy dni. Mieszkańcy z niepokojem śledzą poziom rzek i cieków wodnych ***
Utalentowana zawodniczka powraca po kontuzji na parkiet
Znakomita wiadomość dla wszystkich fanów damskiego szczypiorniaka w Lubinie. Po kilku latach ciężkiej i żmudnej rehabilitacji, do składu mistrzyń Polski powraca rozgrywająca Kinga Jakubowska. Zdążyła już zagrać w kontrolnym meczu w Gnieźnie, w którym rzuciła sześć bramek.
-Jesteś już w pełni gotowa do treningu i grania?
-Tak, trenuję normalnie z drużyną i wracam stopniowo na te najwyższe obroty. Na pewno potrzebuję trochę czasu, aby moje ciało się do tego na nowo przystosowało, ale na szczęście po to jest ten okres przygotowawczy i zostało jeszcze kilka tygodni.
-Jak wyglądał Twój powrót do grania przez ten czas?
-Była to bardzo żmudna i mozolna praca. Tak naprawdę co parę miesięcy zaczynałam od nowa, wszystko już znałam na pamięć, każdy mały krok w postępach rehabilitacji bardzo mnie cieszył, a najbardziej gdy mogłam już zacząć biegać. a później skakać. Wcześniej, przy wejściu właśnie w te etapy, okazywało się że coś jest nie tak i muszę przejść kolejny zabieg. Na szczęście w końcu noga zaczęła reagować na te obciążenia coraz lepiej, ale po tylu zabiegach potrzebowała też dużo więcej czasu na regenerację i dojście do siebie.
-Rehabilitacja po tylu zabiegach jest bardzo ciężka. Jak to oddziałuje na psychikę?
-Tak, była to bardzo ciężka przeprawa pełna wzlotów, nadziei i upadków. Myślę, że to jest przede wszystko walka samym z sobą i z bólem, jaki towarzyszy. Nie tylko kolana, ale i ten w głowie, a mimo to trzeba iść na rehabilitację i zrobić swoją robotę. Niestety nie ma drogi na skróty i trzeba dużo poświęcania i cierpliwości.
-W kim miałaś największe wsparcie w tych trudnych momentach?
-Oczywiście w rodzinie i najbliższych.
-Wracasz jeszcze czasem myślami do meczu z Kobierzycami czy wymazałaś go już z pamięci?
-Sądzę, że nie mam potrzeby wracania do tego meczu. Co było, to było. Myślę, że konsekwencje tego wypadku były dużo cięższe niż sam wypadek, ale chciałabym całkowicie zamknąć ten temat i skupić się na teraźniejszości.
-Jak ocenisz pierwszy mecz sparingowy w wykonaniu naszej drużyny?
-Myślę, że zagrałyśmy całkiem dobre spotkanie, jak na pierwszy sparing. Każda miała szansę zaprezentować się, oczywiście nie ustrzegłyśmy się błędów, ale teraz właśnie jest ten czas by się zgrywać i docierać. Próbujemy różnych wariantów gry w różnych zestawieniach, a zwycięstwo oczywiście cieszy i buduje na przyszłość.
-Początek okresu przygotowawczego to chyba najtrudniejszy czas w roku?
-Oczywiście, i jest to najbardziej uwielbiany okres przez nas… A tak serio, jest to bardzo potrzebny czas, by zbudować bazę na rozgrywki ligowe i myślę, że po prostu trzeba to przeżyć, bo później już jest tylko lepiej.
-Jak obecnie wyglądają Wasze treningi? Wiemy, że trenujecie nie tylko w hali.
-Treningi odbywają się na stadionie, na piasku, w hali, na siłowni i na basenie, także jest tego dosyć sporo, ale tym rządzi się ten okres. Na piasku trenujemy również plażową odmianę piłki ręcznej, która przydaje nam się później w hali.
-A co powiesz o nowych koleżankach z drużyny?
-Myślę, że szybko wkomponują się w naszą drużynę. Są miłe i otwarte, a my staramy się im pomagać, jeśli tego potrzebują.
-Jakie cele stawiasz przed sobą na nadchodzące rozgrywki ligowe?
-Chciałabym być przede wszystkim zdrowa i cieszyć się z gry w piłkę ręczną. I oczywiście pomóc drużynie w zdobyciu kolejnych trofeów.
Kinga Jakubowska jest jedną z najlepszych zawodniczek w kraju na swojej pozycji. 19 stycznia 2022r. podczas derbowego pojedynku z zespołem KPR Kobierzyce doznała bardzo poważnej kontuzji. Diagnoza brzmiała jak wyrok. Zerwane więzadło krzyżowe: przednie i przyśrodkowe plus uszkodzona łąkotka boczna. Młoda zawodniczka przeszła kilka operacji, potem czekała ją długa i żmudna rehabilitacja. Teraz wraca na parkiet.
Sytuacja na rzece Kaczawa w Legnicy jest wciąż dramatyczna. Mieszkańcom udało się obronić miasto przed zalaniem, ale do miasta nadciąga fala kulminacyjna. W najbliższych dniach poziom wody w Kaczawie i Czarnej Wodzie na pewno wzrosną.
Jak mogliśmy się tego spodziewać, stan ostrzegawczy na Odrze w Ścinawie został już przekroczony. Według pomiarów z godziny 16.10, wodowskaz pokazał 368 cm, podczas gdy stan ostrzegawczy wynosi 350 centymetrów. Przypomnijmy, że stan alarmowy to 400 cm.
Nie będą mile wspominać piłkarze KGHM Zagłębia Lubin dzisiejszego pobytu w Kielcach. Przegrali 0:2 z niżej notowaną Koroną i stracili dwóch swoich zawodników. Kajetan Szmyt i Dawid Kurminowski nabawili się kontuzji. Ich występ w kolejnych meczach stoi pod znakiem zapytania. A gole dla gospodarzy zdobyli Resta i Dalmau.
Służby porządkowe i ratunkowe apelują do wszystkich mieszkańców miast i wsi objętych zagrożeniem powodziowym, by nie uprawiali tzw. turystyki powodziowej. – Unikajmy spacerów po wałach przeciwpowodziowych, absolutnie nie zbliżajmy się do lustra wody a przede wszystkim wykonujmy polecenia służb, w tym policji czy straży pożarnej – apelują policjanci z Legnicy.
Po reprezentacyjnej przerwie, na boiska powróciła ekstraklasa. O kolejne ligowe punkty powalczą dziś piłkarze KGHM Zagłębia Lubin. W wyjazdowym meczu podopieczni trenera Waldemara Fornalika zmierzą się z Koroną Kielce.
Niebezpiecznie podnosi się stan wód w Odrze i jej dopływach. Wzrost lustra wody odnotowano w punktach pomiarowych na Odrze w Ścinawie, Malczycach i Głogowie. Dramatyczna sytuacja panuje w Legnicy, gdzie z koryta wylała Kaczawa i mieszkańcy bronią wałów. Groźnie jest również w rejonie biegu Cichej Wody.
Nie będą mile wspominać piłkarze KGHM Zagłębia Lubin dzisiejszego pobytu w Kielcach. Przegrali 0:2 z niżej notowaną Koroną i stracili dwóch swoich zawodników. Kajetan Szmyt i Dawid Kurminowski nabawili się kontuzji. Ich występ w kolejnych meczach stoi pod znakiem zapytania. A gole dla gospodarzy zdobyli Resta i Dalmau.
Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 30-letni mieszkaniec gminy Lubin, który jechał swoim autem pod wpływem alkoholu. Dodatkowo złamał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. By uniknąć konsekwencji karnych, na widok policjantów, uciekł zostawiając w środku auta pasażera.
Sytuacja na rzece Kaczawa w Legnicy jest wciąż dramatyczna. Mieszkańcom udało się obronić miasto przed zalaniem, ale do miasta nadciąga fala kulminacyjna. W najbliższych dniach poziom wody w Kaczawie i Czarnej Wodzie na pewno wzrosną.