Zagłębie zasłużyło na zwycięstwo. W bramce znów świetny Dioudis

Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin mogą mówić o wielkim niedosycie. W meczu z Jagiellonią Białystok, byli zdecydowanie lepszą drużyną, a mimo to musieli gonić wynik, który na szczęście uratowali zdobywając gola na remis. Szkoda, bo Miedziowi zasłużyli na trzy punkty.

Choć statystyki tego meczu wskazują niemalże porównywalne osiągnięcia obu drużyn, jednak to lubinianie w przekroju całego meczu prezentowali się zdecydowanie lepiej od rywala. Zresztą Zagłębie rozpoczęło ten pojedynek od mocnego uderzenia. Już po 30 sekundach gry Zivec pokonał Alomerovicia i goście z Lubina objęli prowadzenie. Miedziowi mogli szybko podwyższyć na 2:0, ale piłka po strzale Pieńko poszybowała nad poprzeczką. Tuż przed przerwą sędzia podyktował rzut karny dla Zagłębia, jednak po analizie VAR, arbiter anulował swoją decyzję.

Po zmianie stron Jagiellonia rzuciła się do odrabiania strat. W 50. min. sędzia tym razem podyktował rzut karny dla gospodarzy. Strzał Imaza świetnie obronił Dioudis, ale radość lubinian trwała krótko. Arbiter nakazał powtórzenie jedenastki. Grecki golkiper znów popisał się świetną interwencją, ale tym razem przy dobitce Guala był już bezradny. Miedziowi ruszyli na bramkę Jagiellonii. Tyle tylko, że w 72. min. na 2:1 podwyższył Pazdan. Zagłębie odpowiedziało trzy minut później. Po świetnej akcji Gaprindaszwiliego gola zdobył Chodyna.

Mecz zakończył się wynikiem 2:2.

-Chcieliśmy tu wygrać, taki był nasz cel i przyjechaliśmy tu z konkretnym planem. Plany to jedno, a realizacja w meczu to drugie. Prowadziliśmy 1:0 po pierwszej połowie, gdzie myślę, że zaprezentowaliśmy się gorzej niż w drugiej, gdy Jagiellonia zdobyła dwie bramki. Potrafiliśmy przy stanie 1:2 doprowadzić do wyrównania, wcześniej mieliśmy sytuację Kacpra Chodyny z bliskiej odległości, lecz tak się nie stało. Kolokwialnie powiedziawszy, trzeba ten punkt szanować, bo przegrywając nie jest łatwo czasem wyrównać i też nie w sposób nie odnieść się do sytuacji, czyli z jednej strony anulowany rzut karny, z drugiej strony powtórzony dwa razy. Sama kwestia za co był on podyktowany i do końca na pewno będzie to kontrowersją. Oczywiście drużyna, która dostała rzut karny i go wykorzystała powie, że racja była po ich stronie, a my mamy na to być może inny punkt widzenia, ale sprowadzając rzeczy do gry i meczu, tak jak powiedziałem, w wielu fazach tego meczu zagraliśmy dobre spotkanie i pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, konstruować akcje, tworzyliśmy swoje sytuacje i punkt, to jest tylko punkt, ale w sytuacji gdy pół ligi gra o utrzymanie, każdy mecz jest niesamowicie istotny i ten punkt należy szanować – powiedział na konferencji Waldemar Fornalik, trener Zagłębia Lubin.

W tabeli PKO Ekstraklasy Zagłębie jest na 12. miejscu z dorobkiem 30 punktów. Teraz chwila oddechu, bo zagra reprezentacja. Następny mecz Zagłębie rozegra u siebie – 31 marca z Wartą Poznań.

Udostępnij na FB