Leżał w bezruchu na chodniku. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili
W późny niedzielny wieczór wracali do domu. Gdy szli rzadko uczęszczaną alejką, zauważyli leżącego na ziemi mężczyznę. Podbiegli, by mu pomóc. Był już mocno wyziębiony. Do chwili przyjazdu zespołu karetki pogotowia, kontrolowali jego czynności życiowe. Gdyby pomoc nie nadeszła w porę, sytuacja ta mogłaby zakończyć się dla 53-latka tragicznie.