Pani Domicela Łoś w ostatnich dniach świętowała swoje setne urodziny. Mieszkance Gminy Grębocice towarzyszyli najbliżsi.
Przy okazji tak wyjątkowego jubileuszu Panią Domicelę odwiedził wójt Gminy Grębocice Roman Jabłoński oraz sołtys Starej Rzeki Jerzy Koła i przedstawicielki Koła Gospodyń Wiejskich ze Starej Rzeki. Nie zabrakło życzeń dobrego zdrowia i kolejnych lat życia w otoczeniu najbliższych.
Pani Domicela Łoś, z domu Budzińska, urodziła się 10 sierpnia 1924 roku we wsi Długa Niwa w województwie wołyńskim. Dorastała w sąsiedztwo Polaków, Ukraińców, Niemców i Żydów. Niestety tragiczne losy zmusiły ją do ucieczki w trakcie Rzezi Wołyńskiej. 19-letnia Domicela uciekła samotnie przez pola do miasta Międzyrzec, gdzie trwała okupacja niemiecka. Po kilku dniach dołączyli do niej rodzice oraz rodzeństwo. Całą rodzinę zesłano do Niemiec do miejscowości Landstuhl, gdzie znajdowała się fabryka broni, w której Pani Domicela pracowała sprzątając biura. Tam poznała i pokochała Feliksa Łoś, który wcześniej mieszkał w sąsiedniej wołyńskiej wsi Klecka Mała. W 1946 roku pobrali się w obozie niemieckim, a 27 marca 1947 roku z Niemiec przyjechali wagonami towarowymi do Polski, gdzie wysiedli w miejscowości Rudna Gwizdanów. Przewieziono ich do Trzebcza, skąd trafili do Starej rzeki, gdzie Pani Domicela mieszka do dziś.
Jubilatka doczekała się czwórki dzieci, ośmiorga wnucząt, dwanaście prawnucząt i jednej praprawnuczki.