Po sukcesie jakim bez wątpienia okazała się pierwsza społeczna lodówka w Lubinie, dzisiaj uruchomiono drugą – przy ulicy Jastrzębiej w tzw. kaczym dołku. Skorzystać z niej może każdy – zarówno zostawić w niej jedzenie, jak i zabrać je do domu.
Do lodówki można włożyć żywność zakupioną w sklepie, ale również nadwyżkę tego co mamy w domowej lodówce czy spiżarni. Jak pokazuje przykład pierwszej lodówki, która została uruchomiona przy ulicy Karkonoskiej kilka tygodni temu – żywność się nie zmarnuje.
– Cieszę się, że udało nam się uruchomić drugą lodówkę społeczną. Spółdzielnia Mieszkaniowa Przylesie zgodziła się przyłączyć do naszego projektu, udostępniła miejsce i przygotowała przyłącze dla lodówki – powiedziała nam Edyta Zawadzka ze Stowarzyszenia Lubin Wspólna Sprawa. – Cały czas zgłaszają się do nas osoby, które potrzebują wsparcia. Ta lodówka może im pomóc, to również doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy mają nadwyżkę swojego jedzenia i nie chcą go wyrzucać – dodaje.
Członkowie Stowarzyszenia Lubin Wspólna Sprawa pierwszą lodówkę zakupili z własnych pieniędzy, na drugą założyli zbiórkę na popularnym portalu. Bardzo szybko udało się zebrać potrzebną kwotę. Pomogli w tym anonimowi darczyńcy i mieszkańcy miasta.
Dzięki pozytywnemu podejściu zarządców Spółdzielni Mieszkaniowej Przylesie lodówka już działa, ale Lubin Wspólna Sprawa nie chce na tym poprzestać.
– Najważniejsza rzecz przy stworzenie takiej lodówki to znalezienie odpowiedniego miejsca, które będzie otwarte dla ludzi, ale będzie osłonięte przed działaniem czynników atmosferycznych. Zasilanie lodówki musi być bezpieczne, zabezpieczone i wykonane przez profesjonalistów – zaznacza Edyta Zawadzka. – My jesteśmy otwarci na propozycje od przedsiębiorców, firm na terenie Lubina czy sklepów. Samym zakupem lodówki i organizacją zajmujemy się my, ale liczymy na wsparcie.
Reprezentacyjna przerwa powoli dobiega końca. Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin intensywnie przygotowują się do wznowienia rozgrywek w PKO Ekstraklasie. Swój mecz Miedziowi rozegrają tuż po świętach Wielkiej Nocy.
Mieszkanka Głogowa na popularnym serwisie sprzedażowym wystawiła przedmiot. Chciała zarobić, ale oszuści wykorzystali jej niewiedzę. Z konta kobiety zniknęło 6 tysięcy złotych.
W zagłębiu miedziowym doszło do pierwszego sądowego procesu wyborczego. Wójt gminy Rudna, Adrian Wołkowski pozwał do sądu swojego konkurenta w wyścigu o fotel szefa gminy. Zbigniew Grabowski minął się z prawdą mówiąc o pacjentach zaoptowanych do przychodni zdrowia w Rudnej i Chobieni.