Borys: Przyszłość dla młodych lubinian to nowe miejsca pracy

Alternatywa dla Polskiej Miedzi, renomowane uczelnia i nowe miejsca pracy – Piotr Borys razem z kandydatami i kandydatkami do Rady Miejskiej i Rady Powiatu Lubińskiego dziś pojawili się w rejonie lubińskiej giełdy by porozmawiać z mieszkańcami i zachęcić do głosowania na Obywatelski Lubin.

Giełda lubińska jest jednym z symboli Lubina, działa od lat, i nawet teraz, co sobotę przyjeżdżają tam tłumy z całego regionu. Nie bez przyczyny kandydaci z Obywatelskiego Lubina wybrali to miejsce na spotkanie z mieszkańcami.

– Zależy nam na przedsiębiorcach, chcemy ich wspierać i mamy na to plan, ale jest on w kontrze do tego, czego nie zrobił przez 27 lat prezydent Lubina. Zgłaszają się do nas przedsiębiorcy, którzy mówią, że nie mają z miastem żadnej komunikacji. Lokalni przedsiębiorcy płacą najwyższe stawki podatku od nieruchomości i nie mają za to nic. Nasz pierwszy postulat to obniżenie stawek podatku od nieruchomości dla osób prowadzących działalność gospodarczą by przedsiębiorcy mogli inwestować –zapowiedział Piotr Borys.

Kandydat na prezydenta Lubina wspomniał również o firmach działających przy ulicy Przemysłowej.

– Mieliśmy kilka zgłoszeń podmiotów, które zatrudniają po sto lub więcej osób, w sprawie katastrofalnego stanu dogi. Mimo apeli przedsiębiorcy nie mają jak dojechać do pracy. W czasie deszczu jest jeszcze gorzej – mówi Piotr Borys. – Władze miasta od lat nic nie zrobiły w tej sprawie. Dlatego zapowiadamy, że wybudujemy tą ulicę, tak by pracownicy mogli spokojnie dojechać do pracy.

Borys zapowiada również uporządkowanie miejsca gdzie przed laty działała Fabryka Domów.

– Prezydent pokazuje nam teraz piękne wizualizacje, a my pytamy jakimi kosztami przygotowano te wizualizacje i czy prezydent nie łączy pieniędzy miejskich z elementami kampanii wyborczej – mówi Borys. – To nielegalne działania.

Kandydaci Obywatelskiego Lubina kładą nacisk na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw w mieście, sprowadzenia do Lubina dobrych uczelni wyższych i stworzenie nowych miejsc pracy dla młodych ludzi, tak by nie musieli wyjeżdżać z miasta.

– Mam wrażenie, że celem lubińskiej władzy jest to, by w mieście były jedynie miejskie spółki pod pełną kontrolą – powiedział Grzegorz Zieliński, kandydat do Rady Powiatu Lubińskiego. – Ceny wynajmu metra kwadratowego w Inkubatorze Przedsiębiorczości są niemal równe cenom na wolnym rynku. Do tej pory nie nawiązano współpracy ze strefą naukową, z uczelniami, nie starano się o pozyskanie dofinansowania.

Negatywnie działania obecnej władzy ocenia również Agnieszka Kubica-Radek, lubiński przedsiębiorca i kandydatka do Rady Miejskiej Lubina.

– Jeżeli miasto ma funkcjonować, to muszą być miejsca pracy, jeśli mają być miejsca pracy to musi tu funkcjonować strefa, jeżeli mają być dodatkowo miejsca pracy to musimy wspierać przedsiębiorców. Jeżeli przedsiębiorcy nie dostają żadnego wsparcia od miasta, to jak to miasto chce się rozwijać – pytała. – Mówimy o pięknych basenach, wizualizacjach, ale tym nie zatrzymamy młodych ludzi w Lubinie. Musimy im dać uczelnie i prace. Jeżeli młodzi ludzie wyjadą , to już ciężko będzie ich tu sprowadzić – dodała.

Piotr Borys po raz kolejny zaapelował do swoich kontrkandydatów o zorganizowanie debaty o Lubinie i jego przyszłości.

Udostępnij na FB