Dożynkowe świętowanie już za nami. Przypominamy jak było

Dożynki to czas świętowania po zbiorach, pieczenia chleba i dzielenia się z innymi mieszkańcami, To również czas odpoczynku i podziękowania za udane plony. Większość gmin organizuje dożynki gminne, jednak mieszkańcy Gminy Lubin od lat pielęgnują inną tradycję. Tu niemal każde sołectwo przygotowuje zabawę i kultywuje tradycję.

Nie inaczej było w tym roku. Mieszkańcy Gminy Lubin mieli naprawdę dużo okazji do świętowania i ciężko było odwiedzić wszystkie miejscowości. W Zimnej Wodzie mieszkańcy skupili się nie na plonach, a na renowacji kościoła Parafii Rzymskokatolickiej pw. Św. Trójcy. W trakcie festynu zbierano pieniądze na dalsze prace przy kaplicy. W sumie udało się zebrać prawie 25,5 tysiąca złotych! Warto dodać, że od lat parafia pozyskuje fundusze ze źródeł zewnętrznych, ma również wsparcie władz gminy, ale to mieszkańcy są siłą napędową wszystkich akcji.

W ciągu ostatnich lat parafii udało się pozyskać pieniądze z wielu zewnętrznych źródeł, m.in. z KGHM Polska Miedź SA, Powiatu Lubińskiego, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego i Ministerstwa Kultury. Remont w takiej skali nie byłby jednak możliwy bez znaczącego udziału gminy Lubin. Prawie połowa zgromadzonych pieniędzy pochodziła z budżetu gminy. Od 2015 roku, łącznie z rokiem bieżącym, przeznaczono na ten cel 384 tysiące złotych.
Dożynkowe szaleństwa zaplanowano również w Miłosnej, Miłoradzicach, Goli i Razówce. Oprócz pyszności na stole nie zabrakło muzyki i spotkań, a w ich czasie rozmów o ważnych sprawach dla społeczności gminnej.

– Kiedy zostałem wójtem, to w gminie Lubin było 1908 rolników, czyli osoby, które uprawiały od 1 ha ziemi. Z roku na rok jest ich coraz mniej, na szczęście od trzech lat, nie jest to już spadek gwałtowny, tylko liczba utrzymuje się na podobnym poziomie i dziś mamy 1251 rolników – mówi wójt Tadeusz Kielan. – Zawsze kiedy tylko możemy staramy się pomagać rolnikom, stąd m.in. tak ścisła współpraca gminy z Dolnośląską Izbą Rolniczą, której oddział mieści się w tym samym budynku co urząd.

W Ustroniu w obecności wójta przyznano tytuł rolnika Roku. Trafił on do pani Beaty Kasyk.

– Beata zasługuje na ten tytuł od dawna, bo pochodzi z rolniczej rodziny i dba o to by jej produkty były zdrowe, ekologiczne i tym samym wspaniale reprezentuje nasze sołectwo – mówiła Justyna Curyło, sołtys Ustronia.

– Dziękuję za to wyróżnienie. Uprawiam na 35 ha zboża i warzywa. Bardzo się staram, żeby były ekologiczne. Dziękuję za pomoc całej mojej rodzinie, a w szczególności synkowi Konradowi – mówiła rolniczka.

Tradycją przy okazji dożynkowej zabawy w Ustroniu jest pokaz umiejętności strażaków. Tym razem gasili oni płonące bele słomy.

Dożynki w Gorzycy zgromadziły wielu mieszkańców. Nie zapomniano o tradycyjnym wieńcu z łanów zboża i suszonych kwiatów, a także wypieku chleba ze zboża, które zebrano w tym roku na polach. Tegoroczne spotkanie dożynkowe było dobrym czasem do refleksji nad pracą – nie tylko tą na polu, ponieważ przy chlebie spotkali się przedstawiciele różnych zawodów, a każdy z nich na swój sposób dba o wieś.

Tego samego dnia spotkania dożynkowe zorganizowano również w Niemstowie i Bukownej.
Z kolei mieszkańcy Miroszowic, Księginic i Szklar Górnych już pożegnali lato. Przy okazji festynów rodzinnych nie zapomniano o najmłodszych, którzy najbliższe miesiące spędzą na nauce. Przygotowano dla nich mnóstwo atrakcji – zabaw sportowych, artystycznych i tanecznych. Ci nieco starsi próbowali swoich sił w warsztatach zdobienia warzyw i owoców, był też pieczony prosiak. A tańce i śpiewy trwały do późnych godzin nocnych.

Udostępnij na FB