Na wczorajszej sesji rady miejskiej radni zagłosowali nad zmianami w planie zagospodarowania przestrzennego nr 86. To część miasta zlokalizowana przy drodze dwupasmowej, pomiędzy szybami kopalni ZG LUBIN – Lubin Wschodni i Lubin Główny. Poprzedni plan dopuszczał w tym rejonie budowę spalarni odpadów. Po zmianach, za którymi zagłosowali radni, takiej możliwości nie będzie. To kończy kwestię postawienia takich instalacji w tym miejscu, ale też naraża miasto na wypłatę odszkodowań.
Już dwa lata temu przedstawiciele stowarzyszeń działających na terenie miasta alarmowali, że spółka Lubin Energy zarejestrowana w Płocku, chce wybudować w Lubinie spalarnię odpadów niebezpiecznych. Tyle czasu musiało minąć by prezydent i radni zmienili plany, które sami uchwalili jeszcze w 2017 roku. Decyzje podjęte pod koniec ubiegłej kadencji samorządu pozwoliły prywatnemu inwestorowi na kupno terenu i rozpoczęcie działań zmierzających do budowy instalacji.
Z dokumentów przedstawionych przez inwestora jasno wynikało, że w Lubinie planuje on spalać w swojej spalarni m.in. odpady z przetwórstwa produktów spożywczych pochodzenia zwierzęcego, odpady z produkcji farb, lakierów, klejów i chemii organicznej, zużyte samochody, odpady z demontażu i konserwacji pojazdów, opony i tworzywa sztuczne, a także odpady z oczyszczalni ścieków.
Raport środowiskowy przygotowany wtedy przez spółkę nie pozostawiał złudzeń – w trakcie pracy spalarni do atmosfery wydostawałyby się pyły PM2.5 i PM10, tlenki azotu, tlenek węgla, chlorowodór, amoniak, benzen, metale ciężkie i silnie trujące dioksyny i furany.
– Cieszymy się, że prezydent i radni zrozumieli w końcu co jest ważne dla mieszkańców. Szkoda tylko, że tak długo to trwało – powiedział nam Zbigniew Sobka ze Stowarzyszenia Miasto dla Mieszkańców, które dwa lata temu apelowało o rozwiązanie kwestii szkodliwych spalarni. – Należy podkreślić, że to całe zamieszanie powstało z winy radnych i prezydenta. To radni Lubin 2006 uchwalili plan w 2017 roku, wydając zgodę na budowę spalarni. Teraz pod presją społeczną, w przededniu wyborów samorządowych, wycofują się z tego. My się cieszymy, że nie będziemy truci przez spalarnię, ale faktem jest, że to lubinianie zapłacą ewentualne odszkodowania inwestorom.
Jednak nie tylko Lubin Energy planowało wybudować spalarnię w tym miejscu. Również lubiński Termal, na sąsiedniej działce, chciał postawić instalację do spalania biomasy. Wczorajsza decyzja radnych, którzy poparli zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego zaproponowane przez prezydenta Roberta Raczyńskiego może pokrzyżować plany inwestycyjne obu spółek.
– To jest nasza jedyna możliwość wpływania na ład przestrzenny miasta. Jeśli zmiana dotyczy spalarni to chyba nikt nie ma wątpliwości – my nie godzimy się na powstanie spalarni, nie chcemy, żeby ona w mieście powstała – powiedział nam radny Tomasz Górzyński z klubu Lubin2006. – Jednak to nie jest prawda, że miasto będzie musiało wypłacić 100 milionów odszkodowania jak to ktoś powiedział. Dopiero w momencie kiedy wystąpi roszczenie ze strony inwestora zrobiony zostanie operat szacunkowi i miasto faktycznie będzie musiało wypłacić odszkodowanie, ale z tytułu faktycznie poniesionych nakładów. Mówimy tu o kilkuset tysiącach. Nie będziemy płacić odszkodowania za utracone zyski czy utracone korzyści – dodaje radny Górzyński. – Prezydent nie wyraził zgody na budowę spalarni, ale od dłuższego czasu trwał administracyjni ping-pong. Zmiana planu dla tej części miasta była jedynym rozwiązaniem.
Za zmianami planu zagospodarowania przestrzennego głosowali również radni opozycyjni.
– Tu chodzi przede wszystkim o spalarnię odpadów niebezpiecznych. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni takiej inwestycji, dlatego głosowaliśmy za zmianami – powiedział nam Franciszek Wojtyczka. – Wcześniej prezydent planował wybudowanie w tym miejscu spalarni, po to takie plany zostały uchwalone. Teraz to się zmieniło, to kolejny błąd, którego konsekwencje poniosą mieszkańcy. Trzeba będzie zapłacić odszkodowanie.
Polkowiccy policjanci po 9 latach mogli zamknąć sprawcę włamania do kościoła i kradzieży skarbonek z darami od wiernych. Udało się to dzięki analizie odcisków palców znajdujących się w policyjnej bazie. Jak się okazało, odciski zabezpieczone w kościele udało się dopasować do 32-latka z Lubina.
Warunki do jazdy nie były dziś sprzyjające dla kierowców. Przekonała się o tym kierująca samochodem osobowym jadąca dziś z Polkowic w kierunku Sieroszowic. Na wysokości ulicy Zawilcowej w Polkowicach, straciła panowanie nad autem i wjechała w betonowe ogrodzenie.
Tak się pisze historia. W drugim swoim meczu na europejskich parkietach, szczypiornistki KGHM MKS Zagłębia Lubin pokonały ekipę JDA Bourgogne Dijon Handball 29:27. Przypomnijmy, że wcześniej Miedziowe odprawiły z kwitkiem węgierski Motherson Mosonmagyarovari.
Nie żyje 71-latka. Kobieta zginęła w pożarze mieszkania przy ulicy Mickiewicza. Strażacy szybko ugasili płomienie. Teraz policja będzie ustalać przyczyny pojawienia się ognia.
Głogowscy policjanci poszukują 14-letniego Grzegorza Renkawa. Chłopiec w piątek, około godziny 14:30 wyszedł z domu. Opiekunom powiedział, że idzie do kolegi, ale do tej pory nie wrócił.
Kierowca czarnego Range Rovera wjechał w grupę ludzi na głogowskiej starówce. Do zdarzenia doszło wczoraj, późnym wieczorem. Mundurowi szybko pojawili się na miejscu zdarzenia, ale kierowca zdołał już odjechać. Jest poszukiwany.
Tak się pisze historia. W drugim swoim meczu na europejskich parkietach, szczypiornistki KGHM MKS Zagłębia Lubin pokonały ekipę JDA Bourgogne Dijon Handball 29:27. Przypomnijmy, że wcześniej Miedziowe odprawiły z kwitkiem węgierski Motherson Mosonmagyarovari.
Polkowiccy policjanci po 9 latach mogli zamknąć sprawcę włamania do kościoła i kradzieży skarbonek z darami od wiernych. Udało się to dzięki analizie odcisków palców znajdujących się w policyjnej bazie. Jak się okazało, odciski zabezpieczone w kościele udało się dopasować do 32-latka z Lubina.
Sportowy upadek polkowickiej koszykówki trwa w najlepsze. W kolejny ligowym meczu, zawodniczki prowadzone przez trenera Tomasza Baszaka były jedynie tłem dla ekipy Energi Toruń. Pomarańczowe przegrały 46:111 i spadły na czwarte miejsce w tabeli.