Koncert Wniebodęte po raz drugi w Lubinie!

Ponad 200 osób na scenie, dzieci i młodzież uzdolniona artystycznie, rozśpiewani chórzyści, a w tle Narodowa Orkiestra Dęta i Cuprum Band. Dzisiaj po raz drugi na lubińskich błoniach zabrzmiały dźwięki Wniebodęte.

Od kilku dni trwały próby przed dzisiejszym koncertem poświęconym pamięci zmarłego Marka Gancarza. Mariusz Dziubek, dyrygent Narodowej Orkiestry Dętej w Lubinie kilka dni temu oficjalnie potwierdził, że Wniebodęte będzie wydarzeniem , które na dobre zagości w kulturalnym kalendarzu stolicy Polskiej Miedzi, a pamięć o wspaniałym muzyku i przyjacielu będzie przyświecać organizacji tego wydarzenia co roku.

– Tu się wytworzyła ogromna moc, wszyscy się modliliśmy, a ze sceny prowadzący Maciej, przywołuje Marka, wielkiego Marka Gancarza. To bez wątpienia był wielki człowiek, bardzo skromny, bardzo utalentowany. Dał muzyczne życie wielu dzieciakom, a one teraz będą śpiewać dla niego razem z Narodową Orkiestrą Dęta – powiedział nam Mariusz Dziubek. – Od początku chciałem by ten koncert organizowany był co roku. Zainspirowałem się rzeszowskim koncertem Jednego Serca Jednego Ducha. Pomyślałem – dlaczego u nas nie zrobić takiego chrześcijańskiego koncertu z mega energetycznymi aranżacjami na dętą orkiestrę. Moc dęciaków musi napełnić również melodie chrześcijańskie.

Dzieci i młodzież, które wystąpiły na scenie to przeważnie amatorzy, którzy częściej śpiewają w domu przed rodziną niż publicznie. Teraz miały okazję się zaprezentować. Warsztaty trwały kilka dni – przychodził na nie kto chciał i kiedy chciał.

– Godziny były elastyczne, ktoś pracował, ktoś się uczył, jeden przyszedł wcześniej, drugi później. Na tym mi zależało, by przychodzili, grali i śpiewali bez żadnego stresu. Zgłosiła się do nas wielu chętnych. Oni kochają śpiewanie, z resztą możecie posłuchać tego na koncercie – dodaje dyrygent NOD.

Udostępnij na FB