Pełna hala RCS w Lubinie, żywiołowy doping, wielkie sportowe emocje i tylko szkoda przegranej polskiej reprezentacji. W pierwszym swoim meczu eliminacyjnym do Euro 20024, podopieczne trenera Arne Senstada musiały uznać wyższość piekielnie mocnych rywalek. Dunki to przecież wicemistrzynie Europy i trzecia drużyna świata.
Lubin był dzisiaj stolicą polskiej piłki ręcznej. W wypełnionej niemal po brzegi hali widowiskowo – sportowej RCS, reprezentacja Polski zmierzyła się z kadrą Danii, w pierwszym meczu eliminacyjnym do tegorocznych mistrzostw Europy. Nasze kadrowiczki mogły liczyć na kibiców, którzy niemal do ostatniego miejsca zajęli trybuny hali RCS.
Pojedynek obu ekip był niezwykle wyrównany, zwłaszcza w pierwszej połowie. Polki grały nieco bojaźliwie, zachowawczo, momentami nie mając pomysłu na rozegranie akcji. Niestety brakowało rzutów z drugiej linii, co z pewnością miało wpływ na przebieg wydarzeń na parkiecie. Do przerwy Polki przegrywały tylko 9:11 i z nadzieją wychodziły na drugą połowę.
Po zmianie stron wciąż trwała zażarta walka o każdy centymetr pola. Dunki odskoczyły na dwie, trzy bramki, ale Polki skutecznie zniwelowały różnicę. W 47. min było po 19. Niestety wicemistrzynie Europy doszły później do głosu i uciekły na 4 bramki. Prowadzenia nie oddały już do końcowej syreny wygrywając ostatecznie 26:22.
-Na pewno chciałyśmy dzisiaj wygrać. Niestety Twierdza Lubin padła za sprawą reprezentacji Danii. Rywalki były dzisiaj mocniejsze, ale nie uważamy, że byłyśmy słabsze. Zabrakło skuteczności i rzutów z drugiej linii. Teraz czeka nas rewanż i mam nadzieję, że powrócimy z Danii bardziej zadowolone i szczęśliwe – powiedziała Karolina Kochaniak – Sala, wybrana najlepszą zawodniczką dzisiejszego meczu, na co dzień zawodniczka KGHM MKS Zagłębia Lubin.
Oprócz Kochaniak – Sali, w kadrze zobaczyliśmy także inne szczypiornistki Zagłębia: Darię Michalak, Barbarę Zima, Adriannę Górną i Darię Przywara.
Polki wyruszą teraz do Danii, gdzie w najbliższą sobotę rozegrają rewanż.
Polkowiccy policjanci po 9 latach mogli zamknąć sprawcę włamania do kościoła i kradzieży skarbonek z darami od wiernych. Udało się to dzięki analizie odcisków palców znajdujących się w policyjnej bazie. Jak się okazało, odciski zabezpieczone w kościele udało się dopasować do 32-latka z Lubina.
Warunki do jazdy nie były dziś sprzyjające dla kierowców. Przekonała się o tym kierująca samochodem osobowym jadąca dziś z Polkowic w kierunku Sieroszowic. Na wysokości ulicy Zawilcowej w Polkowicach, straciła panowanie nad autem i wjechała w betonowe ogrodzenie.
Tak się pisze historia. W drugim swoim meczu na europejskich parkietach, szczypiornistki KGHM MKS Zagłębia Lubin pokonały ekipę JDA Bourgogne Dijon Handball 29:27. Przypomnijmy, że wcześniej Miedziowe odprawiły z kwitkiem węgierski Motherson Mosonmagyarovari.
Nie żyje 71-latka. Kobieta zginęła w pożarze mieszkania przy ulicy Mickiewicza. Strażacy szybko ugasili płomienie. Teraz policja będzie ustalać przyczyny pojawienia się ognia.
Głogowscy policjanci poszukują 14-letniego Grzegorza Renkawa. Chłopiec w piątek, około godziny 14:30 wyszedł z domu. Opiekunom powiedział, że idzie do kolegi, ale do tej pory nie wrócił.
Kierowca czarnego Range Rovera wjechał w grupę ludzi na głogowskiej starówce. Do zdarzenia doszło wczoraj, późnym wieczorem. Mundurowi szybko pojawili się na miejscu zdarzenia, ale kierowca zdołał już odjechać. Jest poszukiwany.
Tak się pisze historia. W drugim swoim meczu na europejskich parkietach, szczypiornistki KGHM MKS Zagłębia Lubin pokonały ekipę JDA Bourgogne Dijon Handball 29:27. Przypomnijmy, że wcześniej Miedziowe odprawiły z kwitkiem węgierski Motherson Mosonmagyarovari.
Polkowiccy policjanci po 9 latach mogli zamknąć sprawcę włamania do kościoła i kradzieży skarbonek z darami od wiernych. Udało się to dzięki analizie odcisków palców znajdujących się w policyjnej bazie. Jak się okazało, odciski zabezpieczone w kościele udało się dopasować do 32-latka z Lubina.
Sportowy upadek polkowickiej koszykówki trwa w najlepsze. W kolejny ligowym meczu, zawodniczki prowadzone przez trenera Tomasza Baszaka były jedynie tłem dla ekipy Energi Toruń. Pomarańczowe przegrały 46:111 i spadły na czwarte miejsce w tabeli.