Związkowcy Solidarności protestowali przeciwko zwolnieniu kolegi

Blisko stu członków NSZZ „Solidarność” pojawiło się w niedzielę rano na biegu: „XII Viessmann Półmaraton – IV Legnicka Dziesiątka”. Zaopatrzeni w związkowe flagi, transparenty i gwizdki, protestowali przeciwko zwolnieniu z pracy ich kolegi – przewodniczącego nowo powstałego w Viessmannie związku „Solidarność”.

Chodzi o Mariusza Kwietniowskiego, który został zwolniony wbrew prawu. Jest on bowiem przewodniczącym organizacji zakładowej NSZZ Solidarność przy zakładzie Viessmann. Związkowca chronią szczególne prawa.

-Przewodniczący „Solidarności” w Viessmannie, organizacji, która powstała ponad miesiąc temu i do której zapisało się już ponad 100 pracowników, został zwolniony dyscyplinarnie bez wypowiedzenia umowy o pracę. Nie zgadzamy się z tym. Argumenty, które zostały użyte przeciwko niemu są niezasadne. Jesteśmy w stanie je podważyć, dlatego sprawa od razu trafiła do sądu pracy – mówi Bartosz Budziak, przewodniczący Zarządu Regionu Zagłębie Miedziowe NSZZ „Solidarność”.

Kwietniowski pracował w firmie Viessmann od dziesięciu lat. Został wyrzucony z pracy zaledwie miesiąc po tym, gdy został szefem zakładowej Solidarności.

-Naszym zdaniem zaniedbania są po stronie pracodawcy, a nieprawdziwe zarzuty doprowadziły do tego, że pracodawca uznał, że można zwolnić przewodniczącego naszej organizacji. To, co zostało zapisane w piśmie wypowiadającym umowę o pracę naszemu przewodniczącemu Mariuszowi Kwietniowskiemu jest niezasadne i niezgodne z prawdą, dlatego dzisiaj protestujemy na biegu, którego sponsorem tytularnym jest właśnie Viessmann – tłumaczy przewodniczący Bartosz Budziak.

Co ciekawe, zwolniony związkowiec pobiegł w tym półmaratonie dopingowany przez rzeszę koleżanek i kolegów z Solidarności.

Związkowcy pod koniec tygodnia spotkali się z przedstawicielami Viessmann Legnica, by porozmawiać o całej sytuacji. Dyskusja zakończyła się jednak fiaskiem. NSZZ „Solidarność” jest jedyną organizacją związkową w Viessmannie.

Udostępnij na FB