Nie podawaj żadnych danych, nie instaluj aplikacji

Policjanci z Lubina przestrzegają mieszkańców powiatu przed oszustami, którzy próbują wyłudzić pieniądze. Sprawcy przekonują swoje ofiary perspektywą szybkiego i łatwego zysku lub inwestycją w kryptowaluty. Szczytem łatwowierności jest zainstalowanie specjalnej aplikacji, dzięki której złodzieje mają swobodny dostęp do kont bankowych. W ten sposób ograbili z oszczędności już kilkadziesiąt osób.

Niemal każdego dnia do lubińskiej komendy zgłaszają się kolejne osoby, które padły ofiarą oszustów. Przestępcy stosują różne metody, by szybko i łatwo się wzbogacić kosztem swoich ofiar. Niestety pomaga im łatwowierność pokrzywdzonych.

– Nasilają się bowiem przestępstwa oszustw za pomocą oprogramowania lub aplikacji, które „polecane” nam są do zainstalowania pod pretekstem różnych „historyjek”. Przestępcy podają się za pracowników banku, doradców finansowych lub brokerów. Proponują swoim rozmówcom zyski lub inwestycje. Czasami kłamią mówiąc, że nasze oszczędności na kontach są zagrożone. W takich rozmowach bardzo często polecają nam instalację jakiegoś programu lub aplikacji zdalnego pulpitu: np. „AnyDesk”. Następnie proszą o login i hasło do tej aplikacji i w ten sposób otrzymując od nas samych potrzebne informacje – przejmują kontrolę nad naszym urządzeniem – wyjaśnia asp. Krzysztof Pawlik z lubińskiej policji.

Skutki są opłakane. Sprawcy w naszym imieniu mogą zaciągać kredyty lub najzwyczajniej czyszczą nam konta bankowe. Ofiarą oszustów padła m.in. 47-letnia mieszkanka Lubina, która została zmanipulowana przez fałszywego konsultanta infolinii banku PKO.

– Podający się za pracownika banku mężczyzna polecił kobiecie zainstalowanie w telefonie aplikacji „Quick Suport” oraz aplikacji „AnyDesk” a następnie z jej konta bankowego dokonał kilku transakcji płatniczych na kwotę ponad 6500 złotych – dodaje asp. Pawlik.

Dlatego policjanci przestrzegają wszystkich przed pochopnym udzielaniem wrażliwych danych lub informacji, które przeciwko nam ktoś może wykorzystać.

– Wszystko na pozór wydaje się obiecujące i profesjonalne do czasu, kiedy nie zdradzimy swoich danych do kont i kart płatniczych. Wówczas „doradcy” znikają jak bańka mydlana wraz z naszymi pieniędzmi. Ponadto bardzo dużo zgłoszeń dotyczy oszustw przy sprzedaży produktów na platformie OLX. W tym przypadku pseudo „kupujący” podsyłają nam link do potwierdzenia sprzedaży towaru, który jest zainfekowany lub pod którym sprzedawca ma wpisać dane swojej karty w celu otrzymania płatności. To jest nieprawda i osoby tracą oszczędności. Jedna z lubinianek wystawiła do sprzedania ubranka dla dziecka. Oszustka podesłała jej link z formularzem, w którym pokrzywdzona wprowadziła swoje dane z posiadanej karty bankomatowej, po czym sprawca dokonał przelewu z jej konta w wysokości 2500 zł i uzyskał kredyt w kwocie ponad 10000 złotych – mówi na koniec Pawlik.

Udostępnij na FB