Chcą basenu na największym osiedlu w Lubinie

Ponad 20 tysięcy mieszkańców i jeden basen, który lada chwila przestanie istnieć. Mowa o pływalni w Zespole Szkół nr 2 w Lubinie. Na ostatniej sesji Rady Powiatu Lubińskiego radni wyrazili zgodę na stworzenie w tym miejscu sal dydaktycznych. Ale ten pomysł nie podoba się mieszkańcom.

– Ten basen trzeba wyremontować , ale na pewno nie zamykać – powiedział nam jeden z rodziców, których dzieci uczą się tu pływać. – Szatnie, prysznice, sam basen – to wszystko wymaga remontu, ale potrzebujemy basenu na tym osiedlu, innego przecież tu nie ma.

– Podoba mi się ten basen i nie chcę chodzić na inny – mówi jeden z małych pływaków. – Wyburzenie basenu jest najgorszym rozwiązaniem, na pewno potrzebuje on nakładów finansowych, ale to jedyny basen w tym rejonie miasta – wtóruje mama chłopca, którą spotkaliśmy pod basenem. – Myślę, że radni powinni przyjść popołudniu na ten basen i zobaczyć ile dzieci uczy się pływać w tym miejscu. Teraz pływał mój syn, starsza córka również chodzi na lekcje indywidualne.

Jak na ponad 65-tysięczne miasto w Lubinie i tak jest mało basenów.

– Niedawno przeprowadziliśmy się do Lubina i od razu chcieliśmy zapisać dziecko na lekcje pływania, niestety prawie pół roku czekaliśmy na miejsce bo raz, że basenów jest mało jak na takie miasto, a dwa – takie są kolejki – powiedziała nam kolejna mama wychodząca z basenu z dzieckiem.

Władze Starostwa Powiatowego przekonują, że nie chcą zostawić uczniów, którzy uczą się tu pływać na przysłowiowym lodzie. Prowadzą rozmowy by lekcje pływania odbywały się na basenie w centrum miasta. Co za tym przemawia? Nowoczesny basen, niedawno oddany do użytku. Tylko że tam trzeba dojechać – w trakcie lekcji w klasach I – III jest to mało prawdopodobne.

Marta Dykas, kierownik biura promocji w Starostwie Powiatowym w Lubinie zapewnia, że rodzice dzieci z osiedla Przylesie nie zostaną pominięci, a rozmowy w sprawie basenu będą z nimi prowadzone.

– Nie zamykamy się na tych rodziców, staramy się ich zrozumieć, mało tego, staramy się im pomóc – przekonuje. – Zawsze jest szansa na to by usiąść przy jednym stole i wspólnie rozważyć wszystkie możliwości. Absolutnie nie zamykamy drzwi.

Tylko te deklaracje ni jak mają się do informacji, które Starostwo Powiatowe przekazuje w mediach. Możemy się dowiedzieć między innymi, że powiat na budowę pracowni w miejscu basenu otrzymał już dotację w wysokości 5,6 mln zł. Mało tego – starostwo jeszcze w tym miesiącu planuje ogłosić przetarg na roboty budowlane, a w październiku kolejny – na wyposażenie pracowni. Gdzie zatem czas i miejsce na rozmowy z rodzicami?

– Tych rozmów nie było i nie będzie, bo władze w Lubinie nie liczą się z mieszkańcami. Już rok temu alarmowaliśmy o tym, że może dojść do wyburzenia tego basenu. Przez ten czas nikt nie spotkał się z rodzicami dzieci, które uczą się tu pływać w ramach zajęć szkolnych. Takie deklaracje są bez pokrycia – powiedział nam Zbigniew Sobka ze Stowarzyszenia Miasto dla Mieszkańców. – Pieniądze na stworzenie sal dydaktycznych pochodzą z Urzędu Marszałkowskiego. Chciałbym zatem zapytać marszałka Cezarego Przybylskiego czy ma świadomość, że przyznając dotację starostwu w Lubinie likwiduje jedyny w tej części miasta basen? Chciałbym zapytać również starostę i radnych powiatu lubińskiego dlaczego wyrażają zgodę na budowę sal i godzą się na przyjęcie dotacji, a nie zrobili kompletnie nic by pozyskać fundusze na remont basenu? Gdzie tu jest troska o mieszkańców? Bo ja jej nie widzę.

Zbigniew Sobka mówi wprost, że lubinian nie interesuje kto zarządza basenem, ani kto wyłoży pieniądze na jego remont.

– Może to być starosta, prezydent, marszałek  – dla nas to nie ma znaczenia. Dla nas liczy się to żeby basen był dostępny dla każdego, kto chce pływać – dodaje. – Mam również propozycję dla władz w tym regionie – jeżeli już musicie wyburzyć basen i postawić w tym miejscu kilka sal lekcyjnych to zbudujcie basen w innej lokalizacji na osiedlu Przylesie. Wtedy wilk będzie syty i owca cała.

Udostępnij na FB