×
*** Rozpoczęła się majówka. W całym regionie zaplanowano mnóstwo imprez plenerowych. Każdy znajdzie coś dla siebie. Zapowiada się piękna pogoda, więc korzystajmy z uroków wolnego czasu - rozsądnie i mądrze ***

Mija rok, a winnych śmierci Bartosza nie ma

Za kilka dni minie dokładnie rok od tragicznych wydarzeń przed lubińską komendą policji. W trakcie interwencji zmarł Bartosz S. Rodzina zmarłego oraz jej pełnomocnicy domagają się ukarania funkcjonariuszy policji. Postępowanie trwa i ciężko powiedzieć kiedy się skończy.

Brak współpracy, zaginione protokoły z przesłuchań, utrudnianie dostępu do dokumentów – to tylko niektóre z zarzutów jakie mają pełnomocnicy zmarłego Bartosza S. w stosunku do lubińskiego wymiaru sprawiedliwości. To na ich wniosek sprawa została przeniesiona do prokuratury w Łodzi, jednak za kilka dni minie rok od śmierci Bartka, a winnych nadal nie ukarano.

Rok temu światło dzienne ujrzało bulwersujące nagranie z policyjnej interwencji. Funkcjonariusze chcąc obezwładnić agresywnego Bartosza powalają go na ziemię. Na nagraniu widać, że jeden z policjantów trzyma nogę na gardle młodego mężczyzny. Przyjeżdża pogotowie, zabiera mężczyznę do karetki. Za chwilę do policji i rodziny Bartka dotrze informacja, że mężczyzna nie żyje. Czy zmarł leżąc na chodniku ? Policjanci mówią, że Bartek żył kiedy zabierała go karetka, pogotowie jest innego zdania. Ale w tej sprawie wątpliwości jest znacznie więcej.

– Nie mieliśmy możliwości zapoznania się z materiałami dowodowymi, w tej sprawie zaginęły protokoły i nagrania bardzo istotne w tej sprawie. Odnalazły się później, ale do dziś nie wyjaśniono jak do tego doszło. W naszej ocenie, już na tym etapie policjanci powinni mieć postawione zarzuty. Zgromadzony materiał w tym zakresie stanowi o tym, że ci policjanci już dawno nie powinni pracować – powiedział Wojciech Kasprzyk, pełnomocnik rodziny zmarłego. – Tymczasem nie postawiono im zarzutów, nie toczą się żadne postępowania w ich sprawie. Ci policjanci nadal pracują i obsługują mieszkańców Lubin. To skandal. Nie rozumiemy jak mogło do tego dojść.

Mecenas Renata Kolerska przyznała, że w sumie nad sprawą pracują trzy prokuratury – Prokuratura Okręgowa w Łodzi, w Szczecinie oraz Prokuratura Rejonowa Wrocław-Stare Miasto. Wrocławscy śledczy badają również sprawę naruszenia nietykalności cielesnej przez osoby najbliższe zmarłego w trakcie interwencji w domu rodziców Bartka. Wtedy to policja miała siłą odebrać telefon matce zmarłego. Na telefonie było nagranie całej interwencji.

– Prokuratura Okręgowa w Łodzi zakończyła przesłuchiwanie świadków, zleciła również kolejne opinie biegłych. Prokuratura w Szczecinie również zleciła wykonanie opinii z zakresu informatyki, na najbliższe dwa tygodnie wyznaczono też terminy przesłuchania ostatnich świadków – wylicza mecenas Kolerska. – Te czynności w dużej mierze są dublowane. W naszej ocenie to postępowanie mogło być prowadzone przez jedną prokuraturę.

Jednak obok terminów przesłuchań, dostępu do akt i zaplanowanych działań biegłych jest rodzina Bartka. Dzisiaj obecny na konferencji był ojciec zmarłego.

– Dla mnie to cały czas jeden wielki skandal – powiedział ojciec Bartka. – To wszystko jest chore, jesteśmy wymęczeni. Ktoś powiedział, że ta sprawa jest polityczna, nasz syn nie był w żadnej partii. To dla nas duże rozczarowanie. Nie mam już zaufania ani do policji ani do prokuratury. Liczymy na pełnomocników i jakiegoś uczciwego sędziego, który oceni to wszystko – powiedział.

 
P1080375
P1080339
P1080343
P1080349
P1080353
P1080365
P1080374

Wybrane dla Ciebie

Sprawa Bartosza z Lubina. To nie było zatrucie toksykologiczne

Pełnomocnicy prawni rodziny Bartosza Sokołowskiego, który zmarł po interwencji lubińskich policjantów, ogłosili dzisiaj wyniki sekcji zwłok zleconej na prywatne życzenie bliskich 34-latka. Z badania przeprowadzonego w Czechach wynika, że przyczyną śmierci nie było przedawkowanie narkotyków. – Bartosz mógł zginąć w wyniku podduszenia – oznajmił mecenas Wojciech Kasprzyk.

Ratowniczka bierze ciało do karetki. Wybucha chaos i dezorganizacja

Na światło dzienne wychodzą nowe fakty w sprawie tragicznej śmierci Bartosza Sokołowskiego z Lubina. Onet.pl dotarł do nagrania, z którego wynika, że ratowniczka karetki pogotowia, która przyjechała na miejsce interwencji, zgłosiła dyspozytorowi pogotowia zgon 34-latka. Potem panuje totalny chaos. Nie ma chętnego lekarza, który potwierdziłby zgon mężczyzny, służby nie wiedzą, co zrobić z ciałem, które […]

Duże ilości narkotyków i leków mogły doprowadzić do zgonu 34-latka

Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która nadzoruje śledztwo w sprawie śmierci 34-letniego Bartosza Sokołowskiego otrzymała już wyniki badań toksykologicznych – informuje Polska Agencja Prasowa. Według specjalistów, w organizmie zmarłego lubinianina wykryto takie ilości narkotyków i leków psychotropowych, że mogły doprowadzić do jego zgonu.

Sekcja nie dała jednoznacznej odpowiedzi na temat przyczyn zgonu

Znane są już wyniki sekcji zwłok Bartosza Sokołowskiego. Prokuratura Okręgowa w Łodzi nie udziela zbyt wielu szczegółów na ten temat, ale z przekazanych informacji dowiadujemy się, że wyniki badań nie wskazują jednoznacznie bezpośredniej przyczyny zgonu 34-letniego mieszkańca Lubina.

Policja odpowiada na poważne zarzuty wobec lubińskich funkcjonariuszy

Wczorajsze wystąpienie na konferencji prasowej mecenasa Wojciecha Kasprzyka, który zarzucił lubińskim policjantom mataczenie w sprawie śmierci Bartosza Sokołowskiego, wywołało natychmiastową reakcję Komendy Głównej Policji. Rzecznik, insp. Mariusz Ciarka, w swoim oświadczeniu apeluje o powściągliwość w ferowaniu wyroków, a informacje podawane przez mecenasa uznaje za reklamę kancelarii adwokackiej, którą reprezentuje.

Na sygnale

Seryjni włamywacze mieli na koncie po kilkadziesiąt czynów

Lubińscy policjanci ustalili i zatrzymali sprawców włamań do trzech mieszkań na terenie miasta. Przestępcy ukradli wówczas sporą ilość biżuterii i pieniędzy. Jak się okazało, nie były to jedyny czyny na ich koncie. Każdy z aresztowanych usłyszał bowiem po 33 zarzuty kradzieży z włamaniem.

Rozmaitości

Centralne obchody hutniczego święta w KGHM

Dzień Hutnika, to obok górniczej Barbórki, jedno z najważniejszych świąt w KGHM. W tym roku, centralne uroczystości z okazji hutniczego święta zaplanowano w piątek, 10 maja. Tradycyjnie odbędzie się uroczysta akademia z wręczeniem państwowych i branżowych odznaczeń. A wieczorem hutnicy będą bawić się na karczmie piwnej.