Przygotowania piłkarzy Zagłębia do meczu z Widzewem
Podopieczni trenera Waldemara Fornalika przygotowują się do kolejnego meczu na boiskach PKO Ekstraklasy. Rywalem Miedziowych będzie tym razem ekipa łódzkiego Widzewa.
W 40. rocznicę ogłoszenia i wprowadzenia stanu wojennego, w Polkowicach spotkali się dawni działacze opozycji antykomunistycznej. Kulminacyjnym momentem było wręczenie przez wojewodę dolnośląskiego państwowych odznaczeń: „Medal Pro Patria” oraz „Stulecia Odzyskanej Niepodległości”.
Uroczystości rocznicowe wprowadzenia stanu wojennego połączono z przypadającą także w tym roku 40. rocznicą pacyfikacji kopalni ZG Rudna. Ze względu na obostrzenia COVID-owe, zdecydowano o odwołaniu głównych uroczystości tego wydarzenia.
Dzisiaj natomiast w rocznicę ogłoszenia i wprowadzenia w Polsce Ludowej stanu wojennego, w polkowickim kinie spotkali się dawni działacze podziemnej Solidarności. Wcześniej uczestniczyli we mszy świętej w intencji ofiar i represjonowanych w stanie wojennym. Spotkanie z dawnymi opozycjonistami poprowadził dr Łukasz Sołtysik z wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
– Wprowadzenie stanu wojennego pamiętam, jak dziś. Gdy rano w poniedziałek pojechałem do zakładu, już wiedziałem, że będzie strajk, bo załoga tego się domagała. Każdy się bał, bo nikt nie wiedział, co będzie dalej. Dyskutowaliśmy, co robić. Zawiązał się komitet strajkowy i czekaliśmy na rozwój wydarzeń. Było nas dziesięciu w komisji, którzy byliśmy odpowiedzialni za ten strajk. SB myślało, że jestem jakimś łącznikiem między naszym zakładem, a kopalnią ZG Polkowice. Na drugi dzień wezwał mnie do siebie dyrektor zakładu. Wszedłem do gabinetu, a tam czekało już na mnie dwóch smutnych panów. Kazali mi się przebrać i zawieźli do Lubina, na Traugutta, do komendy – opowiadał Roman Dziedzic, pracownik ówczesnych Zakładów Naprawczych Maszyn, dzisiejszy KGHM ZANAM.
Niedzielny poranek 13 grudnia 1981 roku doskonale pamięta także Mirosław Pomirski. Podobnie jak Roman Dziedzic pracował w Zakładach Naprawczych Maszyn KGHM w Polkowicach.
– Miałem wtedy małe dzieci. Wraz z żoną zadecydowaliśmy, że młodszego musimy wywieźć do teściów. Wtedy nie było samochodów, był zakaz poruszania się. Poprosiłem sąsiada, by nam pomógł. Udało się zawieźć syna pod Złotoryję. To był trudny czas dla nas wszystkich. Represje, prześladowania, straszenie. Ludzie tracili pracę, zostawali bez środków do życia. Mroczne czasy. Pamiętam, jak pacyfikowali Rudną, kierujący oddziałem ZOMO powiedział tylko, że jak się górnicy nie uspokoją, to zrobią im piekło – wspominał Mirosław Pomirski.
Kulminacyjnym momentem dzisiejszego rocznicowego spotkania było wręczenie przez wojewodę dolnośląskiego państwowych odznaczeń. Dawni działacze podziemnej Solidarności otrzymali medale „Pro Patria” i „Stulecia Odzyskanej Niepodległości”.
– Chylę czoła przed wszystkimi, którzy wtedy walczyli z reżimem komunistycznym. Polkowice było miejscem szczególnym na mapie solidarnościowego oporu, to tutaj rozgrywały się dramatyczne sceny, strajk i okupacja. Dzisiaj żyjemy w wolnym i niepodległym kraju, ale 40 lat temu tak nie było. Żyliśmy wtedy w innej rzeczywistości – mówił wojewoda Jarosław Obremski.
Organizatorami dzisiejszego spotkania byli Centrum Kultury w Polkowicach, Instytut Pamięci Narodowej oraz Stowarzyszenie Opozycji Antykomunistycznej Zagłębia Miedziowego.
Podopieczni trenera Waldemara Fornalika przygotowują się do kolejnego meczu na boiskach PKO Ekstraklasy. Rywalem Miedziowych będzie tym razem ekipa łódzkiego Widzewa.
Ponad promil alkoholu wydmuchał 18-letni kierowca z Legnicy. Młody mężczyzna został zatrzymany po tym jak w nocy jechał autem bez włączonych świateł. To zwróciło uwagę mundurowych.
W ramach polkowickiej majówki, w Parku Brackim odbył się „Rodzinny chillout”. Impreza przyciągnęła sporo mieszkańców miasta, zwłaszcza tych najmłodszych. Wydarzenie zorganizowało Centrum Kultury w Polkowicach.