Był siny, już nie kontaktował. Policjanci uratowali mu życie

Niewiele brakowało, by doszło do tragedii. W pustostanie w Ścinawie policjanci znaleźli skrajnie wycieńczonego bezdomnego mężczyznę. Był wychłodzony, na ciele miał widoczne ślady odmrożenia, nie było z nim żadnego kontaktu. Z objawami hipotermii natychmiast trafił do szpitala, gdzie udzielono mu niezbędnej pomocy.

Mężczyzna schronił się przed siarczystym mrozem w jednym z opustoszałych budynków. Niestety prowizoryczna „kryjówka” nic nie dała. Miał dużo szczęścia, bo w porę znaleźli go ścinawscy policjanci, którzy w okresie zimowym sprawdzają pustostany.

-Mężczyzna leżał na ziemi, bez żadnego okrycia, miał na sobie jedynie kurtkę, która była rozpięta. Nie odpowiadał na wezwanie policjantów i nie ruszał się. Funkcjonariusze natychmiast sprawdzili jego funkcje życiowe. Okazało się, że oddycha i ma wyczuwalny puls, jednak nie można z nim było nawiązać kontaktu, nie otwierał oczu i nie był w stanie nic powiedzieć. Odsłonięte plecy miały kolor sino-fioletowy z odmrożenia – relacjonuje asp. szt. Sylwia Serafin, rzeczniczka lubińskiej policji.

Na miejsce natychmiast wezwano pogotowie. Do czasu przyjazdu ratowników, policjanci okryli zmarzniętego mężczyznę kocem termicznym monitorując jego funkcje życiowe.

-Po przyjeździe, ratownicy medyczni oświadczyli, że mężczyzna znajduje się w stanie hipotermii, która zagraża bezpośrednio jego życiu i zdrowiu. Został natychmiast przewieziony do szpitala i trafił pod opiekę lekarzy. Dzięki sprawnej i natychmiastowej reakcji policjantów prawdopodobnie udało się po raz kolejny uniknąć tragedii – dodaje S. Serafin.

Policjanci przypominają, by w okresie zimowym, zwracać uwagę na osoby, które koczują na dworze. By nie przechodzić obojętnie na widok leżącego na ławce człowieka, czy przesiadującego gdzieś ukradkiem szukając schronienia.

– Jeśli widzisz, że osoba bezdomna jest narażona na wychłodzenie, natychmiast dzwoń na numer alarmowy 112 – apelują policjanci.

Udostępnij na FB