Strona główna » Koszmar Miedzi w Białymstoku. Stracili punkt w ostatniej akcji!
*** Spółka KGHM ogłosiła kwartalny i roczny raport sprzedażowy i produkcyjny *** W Lubinie odbyła się ostatnia sesja Rady Miejskiej. Radnym dziękował prezydent Robert Raczyński ***
Koszmar Miedzi w Białymstoku. Stracili punkt w ostatniej akcji!
To, co się stało w Białymstoku trudne jest do wytłumaczenia. W ostatniej akcji meczu, w doliczonym czasie gry, przy stanie 1:1, fenomenalnym – atomowym – strzałem popisał się Nene i Lenarcik był bez szans. Trener Miedzi był wściekły na sędziego, a ten ukarał go czerwoną kartką!
Kibice Miedzi wciąż czekają na pierwsze ligowe zwycięstwo i… muszą się jeszcze doczekać. Choć w Białymstoku wyglądało to z początku całkiem przyzwoicie. W 32. min. Miedzianka objęła prowadzenie po celnym trafieniu z rzutu karnego. W 69. min. także z karnego wyrównał Gual. I mecz zaczął się od początku. Na domiar złego po tej akcji z 69. min. Miedź grała w osłabieniu po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej dla Huberta Matyni.
Od tej pory Jagiellonia dążyła do zdobycia zwycięskiego gola. W końcówce spotkania, arbiter doliczył aż 5 minut i w ostatniej akcji bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Nene. Trzeba przyznać, że był to gol z gatunku „stadiony świata”. Tuż po tej akcji, arbiter zakończył mecz, a wściekły trener Miedzi powiedział sędziemu, co o tym sądzi. Arbiter ukarał szkoleniowca Miedzi czerwonym kartonikiem i Łobodziński nie poprowadziz swojego zespołu w najbliższym meczu domowym z Lechią Gdańsk.
By spokojnie móc patrzeć w przyszłość i nie oglądać się na innych, piłkarze KGHM Zagłębia Lubin muszą dziś wygrać z Górnikiem Zabrze. Jeśli przegrają, zamienią się miejscami z ekipą z Górnego Śląska i spadną do strefy spadkowej, z której mogą już nie wyjść.
Dla obu drużyn był to mecz z kategorii tych za „sześć punktów”. Pojedynek zakończył się remisem, co nie zadowoliło żadnej z ekip. Piłkarze Miedzi Legnica nadal zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli tracąc już do bezpiecznego miejsca sześć oczek.
Lubińscy policjanci zatrzymali kibica Miedzi Legnica, który podczas wczorajszych derbów odpalił świetlną racę na sektorze zajmowanym przez fanów gości. 21-latek odpowie za swój czyn przed sądem. Funkcjonariusze nie wykluczają dalszych zatrzymań kibiców obu drużyn, którzy wnieśli i odpalili na stadionie Zagłębia zakazane środki pirotechniczne.
Dla obu drużyn będzie to mecz z gatunku tych „za sześć punktów”. By spokojnie patrzeć w przyszłość, KGHM Zagłębie Lubin musi dzisiaj pokonać Piasta Gliwice. Ale goście z pewnością się nie poddadzą, bo im też potrzebne są punkty. Zapowiadają się spore emocje.
W meczu z Lechem Poznań, piłkarze Miedzi Legnica mieli swoje sytuacje, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Rywal trafił do siatki raz i wygrał. Choć Kolejorz też miał swoje idealne okazje na podwyższenie wyniku.
Nie ostygły jeszcze na dobre emocje i wrażenia po sobotnim meczu KGHM Zagłębia Lubin z Legią Warszawa. Miedziowi niestety przegrali ten pojedynek 1:2, ale wstydu nie przynieśli. Z Wojskowymi walczyli jak równy z równym. Co o tym spotkaniu powiedzieli szkoleniowcy obu drużyn?
Na łamach klubowej strony, nowy prezes piłkarskiego KGHM Zagłębia Lubin, Paweł Jeż, udzielił pierwszego wywiadu. W rozmowie, sternik miedziowego klubu opowiada o zamierzeniach na ostatnią fazę sezonu i planach na kolejne rozgrywki.
36-latek z Legnicy odpowie przed sądem za oszustwa internetowe. Mężczyzna umieścił w sieci ogłoszenie o sprzedaży mauzerów, jak się później okazało pojemników takich nie miał. W sumie oszukał 17 osób, które zapłaciły za towar i go nigdy nie dostały.
Po raz kolejny wolontariusze i pracownicy spółki KGHM poświęcili sobotnie przedpołudnie na sadzenie drzew. Podobnie, jak przed rokiem, tak i teraz, wybrano skrawek lasu, w otoczeniu głogowskiej Huty Miedzi. Posadzono blisko pół tysiąca sadzonek sosny. Docelowo posadzonych będzie tam łącznie tysiąc nowych drzew.