Firma z Płocka się nie poddaje. Prezydent nie chce spalarni

Po raz kolejny wraca sprawa budowy spalarni odpadów niebezpiecznych, medycznych i weterynaryjnych. Na stronach urzędowych lubińskiego magistratu opublikowano obwieszczenie prezydenta miasta o możliwości zapoznania się z dokumentacją dotycząca wydania decyzji środowiskowej dla tej inwestycji. Robert Raczyński podtrzymuje swoją decyzję sprzed roku – nie chce spalarni w Lubinie. Jednak to może narazić miasto na proces i bardzo duże odszkodowanie.

Jako pierwszy po świątecznej przerwie z możliwości sprawdzenia dokumentów skorzystał poseł Koalicji Obywatelskiej Piotr Borys.

– Ta sprawa toczy się od 2019 roku i nadal jest procedowana. Inwestor, czyli firma z Płocka, uzupełnił raport oddziaływania na środowisko, gdzie zyskał trzy pozytywne zgody na budowę spalarni od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu, urzędu marszałkowskiego i Wód Polskich, a także jedną negatywną od SANEPIDu – powiedział Piotr Borys.

O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Warto przypomnieć, że spalarnia miałaby powstać przy ulicy Marii Curie Skłodowskiej, 3 kilometry od centrum Lubina, około kilometra od Miedziowego Centrum Zdrowia i Obory i zaledwie 800 metrów od szybu wdechowego L-VII, którym powietrze wpompowywane jest do pobliskiej kopalni.

Ważne jest również to, że miasto ne będzie miało żadnej kontroli nad spalarnią, ani wpływu na to jak często kontrolowane będą wydobywające się ze spalarni substancje.

– Miasto w 2017 roku zmieniło plany miejscowe i dopuściło w tym miejscu możliwość budowy spalarni odpadów niebezpiecznych. Tym samym to miasto otworzyło furtkę dla takich inwestorów. Zastanawiamy się po co tak naprawdę było takie planowanie – mówi Borys. – Opinia SANEPIDu jest druzgocąca. Spalarnia odpadów niebezpiecznych to zły kierunek. Żyjemy w bardzo skażonym środowisku, otoczeni jesteśmy hutami i KGHMem, obok jest zbiornik poflotacyjny Żelazny Most i dokładanie spalarni odpadów niebezpiecznych mija się z celem. Dlatego będziemy żądać wydania decyzji negatywnej – mówi.

O tym, że w Lubinie nie będzie żadnej spalarni odpadów już rok temu zapewniał nas prezydent Robert Raczyński, dziś w Urzędzie Miejskim zapytaliśmy o to po raz kolejny.

– Prezydent podtrzymuje swoją decyzję. Spawa jest nadal procedowana – powiedziała nam Arleta Kidacka-Wnuk, dyrektor Kancelarii Prezydenta Miasta.

Możliwe jest, że radni będą głosować nad wprowadzeniem zmian w planie zagospodarowania przestrzennego tej części miasta, jednak to może narazić samorząd na proces o ewentualne odszkodowanie dla spółki Lubin Energy.

Udostępnij na FB