Raczyński z KGHM. To będą złote czasy dla Lubina?

Robert Raczyński podpisał list intencyjny z KGHM. Polska Miedź jednak nie ujawnia szczegółów porozumienia, za wyjątkiem lakonicznych informacji o tym, że od teraz miedziowy holding i samorząd będą współpracować w zakresie „ekologii, ochrony wód podziemnych, powierzchniowych i ekosystemu”. Prezydent Lubina o wiele chętniej dzieli się szczegółami porozumienia. Mówi wręcz o złotych czasach dla Lubina.

Czy list intencyjny sygnowany między innymi przez prezesa KGHM Tomasza Zdzikota i wiceprezesa Marka Świdra mówiący o gotowość do współpracy i planowanym współdziałaniu to recepta na problemy Lubina? Robert Raczyński nie ukrywa, że zmiana na stanowisku prezesa holdingu daje mu nowe możliwości. Prezydent Lubina mówi o ociepleniu relacji po długich latach oziębłych stosunków na linii Lubin – Polska Miedź.

– KGHM się otworzył wreszcie. To jest historyczny przełom. Myśmy od wielu lat prowadzili rozmowy z KGHM, ale był niechętny – powiedział nam Robert Raczyński. – Teraz mamy nadzieję, że nastąpią złote czasy. Planujemy szereg inwestycji, choć nie możemy jeszcze ujawnić, o które dokładnie chodzi, bo KGHM jest spółką giełdową i musi formalnie przygotować komunikaty dotyczące swoich inwestycji. Myślę, że w ciągu najbliższych 30 dni nasze procesy inwestycyjne zostaną ujawnione.

List intencyjny ma być początkiem wielu wspólnych działań. A u ich podstaw leży… woda.

– Musieliśmy podpisać list intencyjny. Było to niezbędne do tego by KGHM mógł nam ujawnić pewne dane związane z procesem inwestycyjnym – wyjaśnia prezydent Lubina dodając – To dotyczy wody. Wzajemnie mamy problemy z wodą. Okazało się, że możemy pomóc KGHM rozwiązać jego problem nadwyżki wodnej, którą dysponuje, a musiałby ją wrzucać tak naprawdę do Odry lub Zimnicy. Przebadaliśmy tą wodę, to woda ze studni głębinowej, jest takiej samej jakości jak woda, którą dostarczamy mieszkańcom. Mamy nadzieję, że to jest początek. To kwestia na razie paru tysięcy metrów sześciennych na dobę, ale zmierzamy do tego by ten proces był naprawdę duży. Jeśli ktoś logicznie rozumie, że jest nadwyżka wody, to gdzieś ona musi być składowana.

Pewnie nie jeden starszy mieszkaniec Lubina wraca w tej chwili pamięcią do miłych chwil spędzonych nad Zalewem Małomickim. My też. Zdaniem Raczyńskiego, woda ta, może rozwiązać również inny problem – związany ze strefą przemysłową pod Lubinem.

– Woda jest dzisiaj podstawą do prowadzenia inwestycji. Lubin nie leży nad żadnym dużym ciekiem wodnym, nie posiadamy źródeł wody, w związku z tym jest to wzajemne zrozumienie – powiedział nam prezydent Raczyński. – KGHM dysponuje nadwyżkami, my mamy oferentów, którzy są zainteresowani tą wodą, żeby tu budować fabryki i myślę, że to już jest ten proces, który przybliża nas do dużych inwestorów.

Udostępnij na FB