Pijany kierowca z Lubina udawał Czecha. Chciał nabrać policjantów

Pijany kierowca zatrzymany przez lubińskich policjantów próbował ich bezczelnie oszukać. Nie dość, że przedstawił się za obywatela Czech, na dodatek posłużył się sfałszowanym dokumentem prawa jazdy i podrobionym blankietem dowodu osobistego. Jak się szybko okazało, mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez dwie prokuratury w kraju.

Gdy patrolując okolice krajowej trójki, policjanci z lubińskiej drogówki zatrzymali mężczyznę, którego podejrzewali o jazdę pod wpływem alkoholu, nie spodziewali się zapewne, że mężczyzna będzie miał sporo na sumieniu. Ale od początku. Funkcjonariusze zauważyli volkswagena na czeskich numerach rejestracyjnych, którego kierowca dość dziwnie i nerwowo trzymał kierownicę. Jego styl jazdy wzbudził podejrzenie, że może być po alkoholu. Mundurowi nie namyślając się długo zatrzymali kierowcę do kontroli.

Ich przypuszczenia się potwierdziły. Kierowca volkswagena wydmuchał ponad dwa promile alkoholu. Ale to był dopiero początek jego kłopotów.

– Mężczyzna przedstawił się za obywatela Czech i wylegitymował się przedkładając policjantom dwa podrobione dokumenty: prawo jazdy i dowód osobisty. W rozmowie posługiwał się „łamanym” językiem czeskim a później jeszcze próbował mówić po niemiecku informując, że pracuje właśnie w Niemczech. Cały czas twierdził, że nic nie rozumie i nie zna języka polskiego – relacjonuje asp. Krzysztof Pawlik z lubińskiej policji.

Policjanci nie dali się jednak nabrać na te numery. Ich uwagę zwróciły bowiem dokumenty, które nie posiadały charakterystycznych znaków wodnych. Co ciekawe, przy kierowcy znaleziono polski paszport i nagle okazało się, że z Czecha zrobił się Polak, i to mieszkający na stałe w Lubinie.

– Dopiero wówczas 41-latek „przestawił” się na nasz język, który jak się okazało zna biegle. Przyznał się, że podrobione dokumenty kupił w internecie za kwotę 1000 euro, gdyż nie posiada prawa jazdy, bo zostało mu ono zabrane między innymi za kierowanie pojazdami mechanicznymi w stanie nietrzeźwości. Na dodatek w systemach policyjnych okazało się, że lubinianin jest poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu przez dwie prokuratury w Grodzisku Wielkopolskim i Poznaniu – dodaje asp. Pawlik.

Entuzjasta czeskiego kraju trafił do policyjnej celi i usłyszał zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu. Za przestępstwa, których się dopuścił, grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Udostępnij na FB