Strona główna » Czwarta edycja gali walk w Polkowicach. Wojownicy staną w klatce
*** Zarząd KGHM podjął uchwałę o wypłacie dywidendy w wysokości 300 mln zł/1,5 zł za akcję. Propozycję zatwierdziła Rada Nadzorcza spółki. Zwyczajne Walne Zgromadzenie odbędzie się 7 czerwca ***
Czwarta edycja gali walk w Polkowicach. Wojownicy staną w klatce
Już dziś wieczorem w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 4 w Polkowicach odbędzie się długo oczekiwana gala sztuk walki MFG 4. W klatce powalczą prawdziwi fighterzy reprezentujący m.in. Armię Polkowice i Armię Lubin.
Wczoraj odbyło się uroczyste ważenie wszystkich zawodników, którzy zaprezentują się na dzisiejszej gali. A w klatce zobaczymy m.in. Kacpra Muszyńskiego, Mateusza Janura, Jakuba Rymarowicza, Marcina Nicińskiego, Krystiana Stankiewicza, Pawła Pelca czy Ksawerego Tadlę.
Podczas gali zbierane będą pieniądze na leczenie 4-letniej Nataszy Michalskiej z Lubina. Gala rozpocznie się o godz. 18 i potrwa do 22. Na miejscu w sprzedaży będą jeszcze dostępne wejściówki. Dzieci od lat 13 mogą wejść na galę wyłącznie pod opieką osoby dorosłej. Do zobaczenia zatem na hali.
Organizatorem wydarzenia jest Federacja Muszyński Fight Group.
Ależ to były fantastyczne emocje. Fani sztuk walk z pewnością nie mogli narzekać na brak nudy. Fighterzy walczący w formułach K1 i MMA dostarczyli kibicom ogromnych wrażeń. A walka wieczoru pomiędzy Kacprem Muszyńskim a Vladislavem Bilorusem – palce lizać!
To był niesamowity wieczór w hali Regionalnego Centrum Sportowego w Lubinie. Ponad dwa tysiące widzów podziwiało i oklaskiwało zawodników, którzy stoczyli kilkanaście pojedynków w ramach Lubin Fight Night. Galę sportów walki zdominowali podopieczni trenera Bartosza Muszyńskiego, którzy w większości wygrali swoje pojedynki na punkty, przed czasem lub przez ciężki nokaut.
Nie było niespodzianki w przedostatnim meczu w hali RCS w ORLEN Superlidze Kobiet. Aktualne mistrzynie Polski odprawiły z kwitkiem ekipę Urbis Gniezno wygrywając pewnie i zasłużenie 32:23 prowadząc do przerwy 18:12.
Dwa listy gończe, siedem nakazów doprowadzenia i dwa zarządzenia sądu i prokuratora wystawiono za 21-latkiem z Legnicy. Mężczyzna zwrócił uwagę mundurowych patrolujących miasto, ponieważ na widok radiowozu zaczął uciekać.