Hit kolejki na remis. Ostre słowa trenera Łobodzińskiego

W szlagierowym pojedynku na zapleczu ekstraklasy, piłkarze Miedzi Legnica zremisowali 1:1 z trzecią w tabeli Koroną Kielce. Gospodarze objęli prowadzenie po strzale Martineza. Goście zdążyli wyrównać jeszcze w pierwszej połowie po golu Błanika.

Piłkarską wiosnę w Fortuna 1. ligi legniczanie zaczęli z wysokiego „C”. Trzy mecze i trzy zwycięstwa – sporo mówi o postawie podopiecznych trenera Wojciecha Łobodzińskiego. Miedzianka prowadzi w tabeli i na stadionie przy Orła Białego podejmowała trzecią Koronę Kielce. Początek tego pojedynku ułożył się wyśmienicie dla gospodarzy. Już w 13. min. golkipera gości pokonał Chuca. W 33. min. Korona zdołała wyrównać po golu Błanika.

– Był to brzydki mecz, bardzo fizyczny i nieładny. Jeżeli chodzi o naszą grę, to nie mogliśmy rozwinąć naszych skrzydeł i tego co zawsze gramy. Oczywiście to też zasługa przeciwnika, ale wydaje mi się, że pan sędzia trochę się pogubił. Nie mogliśmy grać agresywnie, bo po każdym faulu mieliśmy żółtą kartkę. Schodząc z czterema żółtymi kartkami do przerwy, nie po jakichś ciężkich faulach, musieliśmy kalkulować. Dlatego wydaje mi się, że pan sędzia się trochę pogubił. Nie zarzucam żadnej celowości. Jeżeli był to średni mecz w naszym wykonaniu i mówimy to otwarcie, to pan sędzia niestety również dostosował się do poziomu tego spotkania. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jedną fatalną sytuację w drugiej połowie. Zawodnicy leżeli praktycznie z rozbitą głową, a zawodnik Korony kontynuował grę, a do tego sędzia tego nie przerywał. Takiego czegoś w życiu nie widziałem, a znając przepisy gry, jeżeli jest uraz głowy, to trzeba przerwać. Wszyscy nasi zawodnicy stanęli z obawy o zdrowie piłkarzy, a Korona kontynuowała grę. Było to fatalne. To tyle – skomentował przebieg meczu trener Miedzi, Wojciech Łobodziński.

Miedź prowadzi w tabeli mając na koncie 54 punkty, Dzisiaj Chrobry podejmuje GKS Tychy, a jutro Górnik Polkowice zmierzy się na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn.

Udostępnij na FB