Strona główna » Walczyli do końca ambitnie, ale nie zdołali awansować do ekstraklasy
*** Spółka KGHM ogłosiła kwartalny i roczny raport sprzedażowy i produkcyjny *** W Lubinie odbyła się ostatnia sesja Rady Miejskiej. Radnym dziękował prezydent Robert Raczyński ***
Walczyli do końca ambitnie, ale nie zdołali awansować do ekstraklasy
Ależ emocje w Kielcach. W wielkim finale baraży o ekstraklasę, piłkarze Chrobrego byli już o krok od serii rzutów karnych, ale w końcówce dogrywki nadzieję głogowian rozwiał Jacek Kiełb strzelając zwycięską bramkę. W przyszłym sezonie w PKO Ekstraklasie zobaczymy więc Koronę Kielce.
Chrobry startował do baraży o ekstraklasę z szóstego miejsca, czyli ostatniego premiowanego udziałem w walce o awans. Choć głogowianie nie byli faworytami, w półfinale pokonali na wyjeździe Arkę 2:0. Dzisiaj w finale zmierzyli się w Kielcach z Koroną, która pewnie ograła Odrę Opole 3:0.
Mecz ułożył się po myśli gospodarzy. W 18. min. strzałem głową Leszczyńskiego pokonał Adam Frączczak. Chrobry odpowiedział jeszcze w pierwszej połowie. Najpierw w 38. min. wyrównał Lebedyński, a chwilę później na 2:1 podwyższył efektownym strzałem Rzuchowski. Po zmianie stron kielczanie dążyli do wyrównania. Udało im się to w 64. min. Ilków-Gołąb faulował rywala w polu karnym. Arbiter wskazał na „wapno” i jedenastkę na bramkę zamienił Frączczak.
Do 90. min. utrzymał się wynik 2:2 i o losach awansu miała decydować dogrywka i ewentualnie jeszcze rzuty karne. Oba zespoły próbowały jeszcze cokolwiek zmienić i gdy wydawało się, że awans do ekstraklasy rozstrzygnie się w karnych, w 119. min. Jacek Kiełb trafił na 3:2 i Korona była w niebie. Głogowianie jeszcze próbowali, m.in. Machaj był bliski wyrównania, ale wynik nie uległ już zmianie.
W przyszłym sezonie PKO Ekstraklasy zobaczymy zatem Koronę Kielce, ale piłkarze Chrobrego Głogów pokazali klasę i z podniesionym czołem mogą wracać do domu.
By spokojnie móc patrzeć w przyszłość i nie oglądać się na innych, piłkarze KGHM Zagłębia Lubin muszą dziś wygrać z Górnikiem Zabrze. Jeśli przegrają, zamienią się miejscami z ekipą z Górnego Śląska i spadną do strefy spadkowej, z której mogą już nie wyjść.
Dla obu drużyn był to mecz z kategorii tych za „sześć punktów”. Pojedynek zakończył się remisem, co nie zadowoliło żadnej z ekip. Piłkarze Miedzi Legnica nadal zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli tracąc już do bezpiecznego miejsca sześć oczek.
Lubińscy policjanci zatrzymali kibica Miedzi Legnica, który podczas wczorajszych derbów odpalił świetlną racę na sektorze zajmowanym przez fanów gości. 21-latek odpowie za swój czyn przed sądem. Funkcjonariusze nie wykluczają dalszych zatrzymań kibiców obu drużyn, którzy wnieśli i odpalili na stadionie Zagłębia zakazane środki pirotechniczne.
Dla obu drużyn będzie to mecz z gatunku tych „za sześć punktów”. By spokojnie patrzeć w przyszłość, KGHM Zagłębie Lubin musi dzisiaj pokonać Piasta Gliwice. Ale goście z pewnością się nie poddadzą, bo im też potrzebne są punkty. Zapowiadają się spore emocje.
Od przegranej z Ruchem Chorzów, piłkarską wiosnę rozpoczęli zawodnicy Chrobrego Głogów. Goście z piastowskiego grodu mogli wywieźć cenny remis z trudnego terenu, ale chorzowianie zdobyli bramkę w ostatniej minucie doliczonego czasu.
W meczu z Lechem Poznań, piłkarze Miedzi Legnica mieli swoje sytuacje, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Rywal trafił do siatki raz i wygrał. Choć Kolejorz też miał swoje idealne okazje na podwyższenie wyniku.
Na łamach klubowej strony, nowy prezes piłkarskiego KGHM Zagłębia Lubin, Paweł Jeż, udzielił pierwszego wywiadu. W rozmowie, sternik miedziowego klubu opowiada o zamierzeniach na ostatnią fazę sezonu i planach na kolejne rozgrywki.
Niezbyt długo cieszył się wolnością 38-letni legniczanin. Mężczyzna próbował ukraść butelkę wódki w jednym ze sklepów. Zauważył to ochroniarz, który próbował odzyskać towar. Doszło do szarpaniny. Szybko wyszło na jaw, że legniczanin dzień wcześniej wyszedł na wolność.
Na konta załogi KGHM wpłynie wkrótce dodatkowa nagroda roczna. I choć miedziowa spółka jak Grupa KGHM odnotowała za ubiegły rok stratę w wysokości blisko 3,7 mld złotych, to ustalono, że nagroda z „zysków” wyniesie 1,4-krotność miesięcznego wynagrodzenia brutto. „Zyski” zostaną wypłacone po zatwierdzeniu przez akcjonariuszy rocznego sprawozdania finansowego spółki.