4 godziny na uratowanie życia Marcelinki. Brakuje 140 tysięcy

To są ostatnie chwile, na zbiórce czas ucieka nieubłaganie. Tylko 4 godziny i aż 140 tysięcy do zebrania. Dużo? Jasne, że TAK! Dla rodziców małej Marcelinki, która słabnie z każdą minutą to kwota niewyobrażalna, kwota na wagę życia ich dziecka! Pomóżcie!

To dzięki ludziom dobrej woli udało się zebrać prawie milion złotych na terapię w dalekich Chinach. To ostatnia szansa dla 2,5 letniej Marcelinki. Szansa na życia, na powrót do sprawności – szansa na bycie z mamą i tatą.
Marcelinka urodziła się zdrowa, rosła, rozwijała się. Nic nie wskazywało na to, że coś zakłóci rodzinną sielankę.

A tymczasem zachowanie dziecka zaczęło niepokoić rodziców. Jakby Marcelinka zatrzymała się w miejscu, potem zaczęła cofać. Dziewczynka, która była radosnym, bardzo ruchliwym maluchem zmieniła się nie do poznania.

Zaczęły się wycieczki od lekarza do lekarza, od wyniku do wyniku. Nic nie pomagało. Marcelinka gasła w oczach, a każda z dotychczas postawionych diagnoz okazywała się błędna. W końcu jednak ktoś trafił i przewrócił życie tej rodziny do góry nogami. Leukodystrofia – bardzo rzadka, śmiertelna choroba genetyczna. Dosłownie zjada – TAK ZJADA układ nerwowy dziewczynki!

– Jeszcze w lutym Marcelinka chodziła, mówiła, śpiewała, sama jadła. Dziś tylko leży, ledwo obraca główkę… Przestaje przełykać. Za chwilę straci słuch, wzrok, umiejętność oddychania. A potem umrze – mówią zrozpaczeni rodzice. – Nie wiemy, ile mamy czasu! Na pewno liczy się każdy dzień, każda godzina…

Marcelinka nie zakwalifikowała się do leczenie na terenie Europy. Diagnoza przyszła zbyt późno, choroba zabrała zbyt wiele. Została ostatnia nadzieja.

– Klinika w Chinach zakwalifikowała córeczkę do podania terapii genowej. Leczenie całkowicie zatrzyma chorobę, pozwoli Marcelince żyć! O ile zdążymy, o ile choroba nie postąpi jeszcze bardziej – zwracają się z prośbą o pomoc najbliżsi dziewczynki.

Czasu jest mało. Piszemy to i patrzymy na licznik zbiórki. Cyfry wciąż przeskakują, ale za wolno. Zostały tylko cztery godziny na uratowanie Marcelinki. Za kilka dni musi wyjechać do Chin! Pomóżcie, tu każda złotówka jest na wagę złota – Choroba pożera jej układ nerwowy, Marcelinka umiera.

Udostępnij na FB