Dziś królują pączki i faworki. W tłusty czwartek nie liczymy kalorii

Dziś tłusty czwartek, a to oznacza, że objadamy się do syta pączkami, faworkami i innymi słodkościami. I wcale nie liczymy kalorii, bo to ulubione święto wszystkich łasuchów. A że pączki królować będą na naszych stołach przez cały dzień, więc życzymy wszystkim i każdemu z osobna smacznego.

Z różą, marmoladą, truskawką, czekoladą, bitą śmietaną, śliwką czy advocaatem. Któż śmiałby oprzeć się takiej pokusie. Przez całą noc, do białego rana, cukiernicy uwijali się jak w ukropie, by zdążyć z wypiekami na czas. Pachnące, świeżutkie – od samego rana czekają już na pierwszych klientów.

Zgodnie z naszą redakcyjną tradycją, tuż po północy odwiedziliśmy najstarszą lubińską cukiernię – Cukiernię Ptyś w lubińskim rynku. W ciągu ostatnich godzin przygotowano tam kilka tysięcy pysznych pączków. Wszystkie były robione i nadziewane ręcznie i są przygotowywane tradycyjnie – z naturalnych składników. I oczywiście są smażone, a nie pieczone.

– To już 56 rok tradycji smażenia pączków. To dla nas zawsze ciężki dzień i noc. Wszystkie nasze wypieki są przygotowywane tradycyjnie i na naturalnych składnikach, bez żadnych konserwantów – zachwala Iwona Wawrzyniak, żona współwłaściciela Cukierni Ptyś. – Rąk do pracy nie brakuje, więc na pewno będziemy gotowi i od rana pączki będą w sprzedaży.

Lubińska Cukiernia Ptyś zaprasza więc wszystkich od samego rana. A dla tych, którzy wolą jeszcze inne słodkości, Ptyś przygotował równie pyszne faworki. Życzymy smacznego!

Tłusty czwartek tradycyjnie jest ostatnim czwartkiem przed rozpoczęciem wielkiego postu. Wypada zawsze 52 dni przed Wielkanocą. Tłusty czwartek rozpoczyna też ostatni tydzień karnawału.

Udostępnij na FB