Mały Tomek potrzebuje Waszego wsparcia!

Ma zaledwie cztery lata i wiele swoich dni spędził w szpitalnym łóżku. Tomek Folta urodził się za szybko, ma chore serce i mózgowe porażenie dziecięce. A to dopiero początek długiej listy diagnoz, jakie postawili lekarze.

Tomasz Folta, bo o nim mowa przez rodziców nazywany jest Wojownikiem. Nic dziwnego. Od pierwszych dni życia Tomek walczy z przeciwnościami losu, a ten dla niego nie był łaskawy.

– Nasz synek przyszedł na świat 5 września 2017 roku. W chwili spotkania z nami ważył 1530.
Pierwsze kilkadziesiąt dni spędził na OIOM. Na starcie synek dostał do dźwigania krzyż w postaci chorego serduszka, braku prawej nerki a także wielu innych dysfunkcji jego bardzo małego ciała – mówią rodzice. – Życie Synka od pierwszych tygodni jest wypełnione intensywną rehabilitacją i nieustanną walką o każdy nawet najdrobniejszy ruch i postęp.

Mały Tomek miał trzy miesiące kiedy przeszedł operacje serca. Pol roku gdy znów trafił na salę operacyjną.

– W piątej dobie po przeprowadzeniu tej operacji, w ciężkim stanie i z ostrą pooperacyjną niewydolnością jedynej nerki, doszło do nagłego zatrzymania krążenia co w wyniku globalnego niedotlenienia spowodowało bardzo poważne uszkodzenie mózgu – wyliczają rodzice. – Kolejne dni to nie była tylko walka o zdrowie i o każdy oddech, a wojna o życie synka.

Nie jest tajemnicą, że Tomek umierał kilka razy, ale za każdym razem wracał. Teraz ma 4,5roku i jest starszym bratem. Jednak by móc być nim w pełni Tomek potrzebuje stałe rehabilitacji, a ta jest coraz bardziej kosztowna.

– Jako rodzicom trudno jest nam prosić o pomoc a decyzja o przystąpieniu do fundacji bardzo długo w nas dojrzewała. W tym momencie najważniejsze dla nas jest zdrowie naszego synka.
Za nami ale i przed nami trudna i długa droga, która chcielibyśmy aby trwała do końca świata a nawet dzień dłużej. Wiemy, że sami możemy dać synkowi wszystko co daje miłość i wiara, ale wiemy też, że razem możemy więcej. W naszym przypadku więcej to kolejne setki i tysiące godzin ciężkiej rehabilitacji czy specjalistyczny sprzęt rehabilitacyjny, częstsze konsultacje lekarskie, leczenie a także coraz bardziej skomplikowany sprzęt rehabilitacyjny – wyliczają rodzice chłopca. – Każdemu z państwa kto poznał historię naszego Synka i zechce wpłynąć na poprawę zdrowia w niekończącej się i trwającej od urodzenia nierównej wojnie o każdą cząstkę jego sprawności – serdecznie z całych serc dziękujemy.

Tomek jest podopiecznym Fundacji Serce dla Maluszka. Wesprzeć go możecie wpłacając pieniądze lub wysyłając SMS. Szczegóły znajdziecie TUTAJ.

Udostępnij na FB