×
*** KGHM świętuje Dzień Hutnika. Centralne uroczystości odbyły się w Lubinie, natomiast spotkania biesiadne - w Głogowie. W przyszłą niedzielę, w legnickiej katedrze zostanie odprawiona msza święta ***

Lider z Legnicy nie zwalnia tempa. Komplet punktów na Orła Białego

Udana inauguracja piłkarskiej wiosny w wykonaniu piłkarzy Miedzi Legnica. Podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego pewnie ograli zespół Skry Częstochowa 2:0 i umocnili się na pozycji lidera Fortuna 1. ligi.

Pojedynek Miedzi ze Skrą kończył inauguracyjną kolejkę piłkarskiej wiosny na zapleczu ekstraklasy. Choć mecz odbył się w Legnicy, to jednak drużyna rywali pełniła dzisiaj rolę gospodarza widowiska. Legniczanie od razu przystąpili do ataków na bramkę Skry. Imponowali precyzją i szybkością. Po jednej z akcji, Karolina minął dwóch rywali i efektownym strzałem przy słupku pokonał golkipera gospodarzy.

W 64. min. poprawił Mijuskovic i legniczanie zasłużenie wygrali.

– Był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Przez 90 minut w pełni kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku. Wiedzieliśmy, że zespół Skry bardzo ambicjonalnie podchodzi do spotkań i jest bardzo agresywny. Ale umiejętności zaważyły, że to my dzisiaj wygraliśmy. Myślę, że w przekroju całego meczu byliśmy po prostu zespołem lepszym – powiedział po meczu trener Miedzi, Wojciech Łobodziński.

Lider z Legnicy prowadzi w tabeli z dorobkiem 47 punktów. Drugi Widzew traci do Miedzi osiem oczek. W następnej kolejce, piłkarze trenera Łobodzińskiego podejmą Puszczę Niepołomice.

 

Wybrane dla Ciebie

Miedź zremisowała z Jagiellonią i nadal znajduje się na dnie tabeli

Dla obu drużyn był to mecz z kategorii tych za „sześć punktów”. Pojedynek zakończył się remisem, co nie zadowoliło żadnej z ekip. Piłkarze Miedzi Legnica nadal zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli tracąc już do bezpiecznego miejsca sześć oczek.

Ukryli race w głośnikach i zasypali kawą. Jeden kibic zatrzymany

Lubińscy policjanci zatrzymali kibica Miedzi Legnica, który podczas wczorajszych derbów odpalił świetlną racę na sektorze zajmowanym przez fanów gości. 21-latek odpowie za swój czyn przed sądem. Funkcjonariusze nie wykluczają dalszych zatrzymań kibiców obu drużyn, którzy wnieśli i odpalili na stadionie Zagłębia zakazane środki pirotechniczne.

Tym razem Miedź przegrała z Lechem

W meczu z Lechem Poznań, piłkarze Miedzi Legnica mieli swoje sytuacje, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Rywal trafił do siatki raz i wygrał. Choć Kolejorz też miał swoje idealne okazje na podwyższenie wyniku.

Miedź nadrabia zaległości. Dwumecz z Lechem

Piłkarze Miedzi nie będą mieli łatwego tygodnia. W odstępie kilku dni rozegrają dwumecz z Lechem Poznań. Obie ekipy najpierw odrobią zaległości z drugiej kolejki, a później zagrają zgodnie z planem rozgrywek PKO Ekstraklasy.

Derby Zagłębia z Miedzią już za miesiąc

Znamy już termin derbowego starcia KGHM Zagłębia Lubin z Miedzią Legnica. Spółka Ekstraklasa ustaliła rozegranie tego meczu na poniedziałek, 27 lutego. Komplikuje to nieco plany kibicom obu drużyn, dla których dzień roboczy nie jest komfortowym terminem.

Pierwsze koty za płoty. Bezbramkowy remis w Legnicy

Kibice zgromadzeni dziś na stadionie przy Orła Białego w Legnicy nie doczekali się bramek. Choć emocji i dogodnych sytuacji nie brakowało, to jednak zawodnicy obu drużyn razili nieskutecznością. Legniczanie szanują zdobyty punkt, ale z pewnością mieli apetyt na znacznie więcej.

Sport

Wygrana z ŁKS-em to obowiązek, pokonanie Legii – coś pięknego

Trzy zwycięstwa z rzędu piłkarzy KGHM Zagłębia Lubin nie pozostały bez echa w świecie mediów. Dziennikarze rozpisują się o Miedziowych w samych superlatywach. A może być jeszcze lepiej, bo lubinianie zagrają jeszcze u siebie ze zdegradowanym ŁKS-em a na zakończenie sezonu – creme de la creme – na Łazienkowskiej z walczącą o puchary Legią Warszawa.

Rozmaitości

Wygrana z ŁKS-em to obowiązek, pokonanie Legii – coś pięknego

Trzy zwycięstwa z rzędu piłkarzy KGHM Zagłębia Lubin nie pozostały bez echa w świecie mediów. Dziennikarze rozpisują się o Miedziowych w samych superlatywach. A może być jeszcze lepiej, bo lubinianie zagrają jeszcze u siebie ze zdegradowanym ŁKS-em a na zakończenie sezonu – creme de la creme – na Łazienkowskiej z walczącą o puchary Legią Warszawa.